Od 2008 roku liczba abiturientów decydujących się na studia pedagogiczne zmalała o połowę. W tym roku na dzienne studia pedagogiczne może dostać się w praktyce każdy, kto zdał maturę, ponieważ na niektórych uczelniach na kierunkach pedagogicznych na studentów wciąż czekają setki miejsc. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Na Uniwersytecie Śląskim na pedagogice jest jak dotąd o 200 więcej miejsc niż kandydatów. W Zielonej Górze liczba miejsc na pedagogice jest wyższa od liczby kandydatów chcących studiować pedagogikę o 300. Tymczasem to właśnie absolwenci studiów pedagogicznych odpowiadają za edukację dzieci na najwcześniejszym etapie nauki (w przedszkolach i klasach 1-3 szkół podstawowych). "Gazeta Wyborcza" odnotowuje, że mała liczba chętnych decydujących się na pedagogikę oznacza, że za kilka lat dzieci w szkołach będą uczyły osoby, które dostały się na studia mimo słabych wyników na maturze.
Dlaczego młodzi Polacy nie chcą studiować pedagogiki? To efekt sytuacji na rynku pracy. Niż demograficzny sprawia, że absolwenci studiów pedagogicznych mają problem ze znalezieniem zatrudnienia. Z raportu "Młodość czy doświadczenie? Kapitał ludzki w Polsce" opracowanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości wynika, że 17,1 proc. absolwentów pedagogiki nie jest w stanie znaleźć pracy. W gorszej sytuacji są jedynie absolwenci turystyki i rekreacji (28,2 proc. bezrobotnych) i socjologii (19,8 proc.).
arb, "Gazeta Wyborcza"
Dlaczego młodzi Polacy nie chcą studiować pedagogiki? To efekt sytuacji na rynku pracy. Niż demograficzny sprawia, że absolwenci studiów pedagogicznych mają problem ze znalezieniem zatrudnienia. Z raportu "Młodość czy doświadczenie? Kapitał ludzki w Polsce" opracowanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości wynika, że 17,1 proc. absolwentów pedagogiki nie jest w stanie znaleźć pracy. W gorszej sytuacji są jedynie absolwenci turystyki i rekreacji (28,2 proc. bezrobotnych) i socjologii (19,8 proc.).
arb, "Gazeta Wyborcza"