Mieszkanka Torunia oskarża swoją 72-letnią sąsiadkę, że w jej mieszkaniu Radio Maryja i Telewizja Trwam rozbrzmiewają zbyt głośno. 72-latka zapewnia, że oskarżenia te są nieprawdziwe - informuje "Gazeta Wyborcza".
Sąsiadka 72-latki twierdzi, że kiedy starsza kobieta włącza Radio Maryja albo TV Trwam, to ona "słyszy każde słowo" wypowiadane na antenie tych stacji. Tymczasem 72-latka broni się przekonując, że w dniach, kiedy miała rzekomo zbyt głośno słuchać Radia Maryja... w ogóle nie było jej w domu. Radio, za pośrednictwem którego kobieta miała słuchać Radia Maryja, 72-latka przyniosła do sądu - kiedy je uruchomiono okazało się, że nie jest ono ustawione na stację radiową o. Tadeusza Rydzyka. - Słuchałam tego rano - zapewniła oskarżona. I dodała, że nigdy nie słucha radia ustawionego na maksymalną głośność.
72-latka opowiadając o sporze sąsiadki z nią stwierdziła również, że jej oponentka "zatruwa jej zdrowie, bo pali papierosy w oknie i zostawia pojemniki z petami na parapecie, co potem czuć w moim mieszkaniu".
Kolejna rozprawa odbędzie się we wrześniu.
arb, "Gazeta Wyborcza"
72-latka opowiadając o sporze sąsiadki z nią stwierdziła również, że jej oponentka "zatruwa jej zdrowie, bo pali papierosy w oknie i zostawia pojemniki z petami na parapecie, co potem czuć w moim mieszkaniu".
Kolejna rozprawa odbędzie się we wrześniu.
arb, "Gazeta Wyborcza"