Radio RMF FM podało, że Donald Tusk bardzo poważnie rozważa odwołanie Jacka Rostowskiego z rządu. Wicepremier i minister finansów w ostatnim czasie stał się twarzą nowelizacji budżetu oraz niepopularnych zmian w OFE. Nawet jeżeli większość niedoboru w tegorocznej kasie zostanie sfinansowana przez zwiększenie deficytu, to i tak nowelizacja zawsze źle się kojarzy.
Informacja o możliwym odwołaniu Rostowskiego pojawiła się już kilka tygodni temu. Byłaby to oczywiście polityczna sensacja, bo premier Tusk kilka miesięcy temu awansował go na wicepremiera.
Donald Tusk, dymisjonując tak ważnego członka Rady Ministrów, musiałby mieć mocnego następcę. Janusz Lewandowski, który w powszechnej opinii nie kojarzy się źle, jest unijnym komisarzem. Wątpliwe, że chciałby przenieść się do polskiego piekiełka.
Z kolei Bogusław Grabowski jako jeden z nielicznych członków Rady Gospodarczej tak otwarcie broni rządowych zmian w systemie emerytalnym. Ale Grabowski nie jest politykiem (choć niektórzy uważają, że jego wypowiedzi są stricte polityczne), nie ma więc silnej pozycji w Platformie. Na giełdzie nazwisk pojawia się jeszcze Jan Krzysztof Bielecki i Dariusz Rosati. Nie wiadomo jednak, czy byliby zainteresowani tak gorącym stanowiskiem. Bielecki i tak jest człowiekiem z najbliższego otoczenia premiera.
Poza tym zmiany w rządzie można rozłożyć na 2 etapy. Po jesieni można wymienić mało popularnych ministrów – Joannę Muchę czy Krystynę Szumilas, a Rostowskiego dopiero przed wyborami europarlamentarnymi. Nie wiadomo, czy znacząca przewaga PO nad PiS w sondażach nie będzie się utrzymywać. Niezależnie od oceny działań Jacka Rostowskiego, jego wymiana byłaby zasadniczą polityczną zmianą.
Donald Tusk, dymisjonując tak ważnego członka Rady Ministrów, musiałby mieć mocnego następcę. Janusz Lewandowski, który w powszechnej opinii nie kojarzy się źle, jest unijnym komisarzem. Wątpliwe, że chciałby przenieść się do polskiego piekiełka.
Z kolei Bogusław Grabowski jako jeden z nielicznych członków Rady Gospodarczej tak otwarcie broni rządowych zmian w systemie emerytalnym. Ale Grabowski nie jest politykiem (choć niektórzy uważają, że jego wypowiedzi są stricte polityczne), nie ma więc silnej pozycji w Platformie. Na giełdzie nazwisk pojawia się jeszcze Jan Krzysztof Bielecki i Dariusz Rosati. Nie wiadomo jednak, czy byliby zainteresowani tak gorącym stanowiskiem. Bielecki i tak jest człowiekiem z najbliższego otoczenia premiera.
Poza tym zmiany w rządzie można rozłożyć na 2 etapy. Po jesieni można wymienić mało popularnych ministrów – Joannę Muchę czy Krystynę Szumilas, a Rostowskiego dopiero przed wyborami europarlamentarnymi. Nie wiadomo, czy znacząca przewaga PO nad PiS w sondażach nie będzie się utrzymywać. Niezależnie od oceny działań Jacka Rostowskiego, jego wymiana byłaby zasadniczą polityczną zmianą.