"Słyszeliśmy w seminarium dowcip o kapelanie wielkiego transatlantyku, który zaczął tonąć. Kapitan błagał kapelana, by odprawił mszę o ratunek. Kapelan widząc wdzierającą się zewsząd wodę odparł, że już nie zdąży. - To chociaż najważniejszą część - błagał kapitan. Kapelan wziął koszyczek i poszedł zbierać datki wśród rozbitków" - tak zaczyna się wpis na stronie ks. Wojciecha Lemańskiego.
Ks. Lemański opisuje następnie przypadek księdza, który miał przekonywać innych duchownych, że "pozostanie w powierzonej mu parafii, dopóki nie wydoi z parafian bardzo wysokiej odprawy". Odchodząc z parafii miał przekonywać, że udało mu się zrealizować swój plan - i to z nawiązką. Ks. Lemański, nawiązując do słów papieża Franciszka pisze, że takiego duchownego nazwałby "zbójem i złodziejem". "Księży jest w Polsce ponad trzydzieści tysięcy, więc i o takie indywidua pośród nas nietrudno. Ogromna większość księży i świeckich, jak sądzę, myśli o takich zbójach podobnie jak papież Franciszek. Jednocześnie ta większość milczeć będzie, by nie oberwać od ich wpływowych kolegów za opinie mogące zaszkodzić Kościołowi" - podkreśla ks. Lemański.
Duchowny pisze następnie, że "skarbem Kościoła jest każdy człowiek - i to wcale nie z powodu ofiar wrzucanych przez niego do koszyczków, skarbonek, puszek oraz wpłacanych na konto". "Czy my naprawdę nie widzimy złodziei plądrujących nasz Kościół? Oni wynoszą, a raczej wypędzają z naszego Kościoła największy skarb - wiernych" - stwierdza następnie.
arb, www.ksiadzlemanski.waw.pl
Duchowny pisze następnie, że "skarbem Kościoła jest każdy człowiek - i to wcale nie z powodu ofiar wrzucanych przez niego do koszyczków, skarbonek, puszek oraz wpłacanych na konto". "Czy my naprawdę nie widzimy złodziei plądrujących nasz Kościół? Oni wynoszą, a raczej wypędzają z naszego Kościoła największy skarb - wiernych" - stwierdza następnie.
arb, www.ksiadzlemanski.waw.pl