Jens Stoltenberg, premier Norwegii, na jeden dzień wcielił się w rolę... kierowcy taksówki - informuje serwis tvp.info. Stoltenberg woził Norwegów po Oslo ponieważ chciał "porozmawiać z obywatelami".
Większość pasażerów szybko orientowała się, że samochód prowadzi szef norweskiego rządu. Jedna z pasażerek pochwaliła premiera za to, że jest dobrym kierowcą - a szef rządu przyznał się, że od ośmiu lat nie siedział za kółkiem. Z kolei inna pasażerka ucieszyła się ze spotkania z premierem w taksówce ponieważ - jak mówiła - już dawno chciała napisać do niego list.
arb, tvp.info
arb, tvp.info