Jest najgorszym koszmarem wielkich koncernów piwowarskich i największym dobrodziejem koneserów złotego trunku. Marek Jakubiak w ciągu 10 lat wywrócił do góry nogami rynek piwa w Polsce.
-Jak na pierwszy rozlew to piwko jest zajebiste. Bardzo ładna barwa, a przede wszystkim smak. Bycie właścicielem browaru niesie za sobą również takie przyjemne chwile. Ja tego piwa próbowałem, a wszyscy inni nie – śmieje się Marek Jakubiak. Kilka dni temu wypił pierwszy łyk piwa z browaru w Bojanowie. Po Ciechanie i Lwówku Książęcym to już trzecia marka, którą warszawski biznesmen wyciąga z niebytu. Od lat inwestuje w opuszczone browary z wielowiekową tradycją, stawia je na nogi i warzy piwo z większym procentem zysków. Do jego holdingu oprócz piwa należy również własna destylarnia whisky, sieć pubów i oddziałów dystrybucyjnych.
Między innymi Jakubiak uzmysłowił Polakom, że reklamy wielkich koncernów, gdzie gigantyczne drewniane beczki z piwem turlają po podłodze wąsaci mistrzowie browarnictwa to zwykła fikcja. Markowe piwa na półkach pochodzą z blaszanych tankofermentatorów wielkości małego bloku mieszkalnego, browarników zastępują komputery, a odróżnienie zawartości jednej puszki od drugiej jest niemożliwe nawet dla koneserów. Jakubiak chce to zmienić, produkując bez oszczędności dobre piwo i sprzedając je w dobrej cenie. Filozofia małych browarów sprawdza się od lat, bo według szacunków Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich w 2013 r. lokalni producenci piwa mieli już 7-proc. udział sprzedaży tego trunku w Polsce. To niemal dwa razy więcej niż na początku 2011 r. Jakubiak ze swoich małych browarów zarabia rocznie kilka milionów złotych, produkując dziennie 100 tys. butelek piwa.
Docelowo chce mieć w swojej grupie sześć browarów, a przy każdym postawić również hotel. Oprócz piwa stawia też na whisky. - Kiedy zdałem sobie sprawę, że whisky i piwo to prawie jedno, bo Irlandczycy robią ten alkohol z piwa, które im nie wyszło, postanowiłem, że będę robił własną whisky – mówi Jakubiak. Miedziany alembik do produkcji błyszczy się przy wejściu do browaru w Ciechanowie, a whisky można by już rozlewać do butelek. Nic z tego. Od półtora roku Jakubiak walczy z urzędnikami o wydanie banderoli. - Krew mnie zalewa. Najlepiej by było, gdybym niczego nie produkował - mówi rozgoryczony na polską administrację biznesmen.
Skąd wziął się na piwnym rynku i jak osiągnął taki sukces? O tym w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”.
Między innymi Jakubiak uzmysłowił Polakom, że reklamy wielkich koncernów, gdzie gigantyczne drewniane beczki z piwem turlają po podłodze wąsaci mistrzowie browarnictwa to zwykła fikcja. Markowe piwa na półkach pochodzą z blaszanych tankofermentatorów wielkości małego bloku mieszkalnego, browarników zastępują komputery, a odróżnienie zawartości jednej puszki od drugiej jest niemożliwe nawet dla koneserów. Jakubiak chce to zmienić, produkując bez oszczędności dobre piwo i sprzedając je w dobrej cenie. Filozofia małych browarów sprawdza się od lat, bo według szacunków Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich w 2013 r. lokalni producenci piwa mieli już 7-proc. udział sprzedaży tego trunku w Polsce. To niemal dwa razy więcej niż na początku 2011 r. Jakubiak ze swoich małych browarów zarabia rocznie kilka milionów złotych, produkując dziennie 100 tys. butelek piwa.
Docelowo chce mieć w swojej grupie sześć browarów, a przy każdym postawić również hotel. Oprócz piwa stawia też na whisky. - Kiedy zdałem sobie sprawę, że whisky i piwo to prawie jedno, bo Irlandczycy robią ten alkohol z piwa, które im nie wyszło, postanowiłem, że będę robił własną whisky – mówi Jakubiak. Miedziany alembik do produkcji błyszczy się przy wejściu do browaru w Ciechanowie, a whisky można by już rozlewać do butelek. Nic z tego. Od półtora roku Jakubiak walczy z urzędnikami o wydanie banderoli. - Krew mnie zalewa. Najlepiej by było, gdybym niczego nie produkował - mówi rozgoryczony na polską administrację biznesmen.
Skąd wziął się na piwnym rynku i jak osiągnął taki sukces? O tym w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”.
Najnowszy numer "Wprost" od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku .
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania .