Fundacja Watch Health Care sprawdziła, jak się wydłużają w Polsce kolejki do lekarza. „Czas oczekiwania na leczenie w ramach NFZ wydłużył się do trzech miesięcy. Na początku roku wynosił 2,5 miesiąca” – piszą. To średni czas oczekiwania, bo jak przyjdzie zrobić jakiś zabieg, to czekaj tatka latka. „Długi czas oczekiwania (...) może nieodwracalnie pogarszać szanse pacjenta na powrót do zdrowia. Wiąże się również ze zwiększonymi kosztami ZUS (renty)” – piszą eksperci.
Nie pisałbym o tym, gdybym sam nie doświadczył tego, po co buduje się kolejki i kto na tym korzysta. Przydarzyła się kontuzja, konieczna rehabilitacja. Lekarka zaczyna rozmowę od budowania napięcia: – Źle to wygląda. Musi pan szybko zacząć rehabilitację. Nie muszę chyba mówić, ile się czeka w państwowej służbie zdrowia, ale w naszej przychodni jest pan Wojtek, który szybko się panem zajmie. Za sześć tygodni powinny być pierwsze pozytywne efekty. Ani myślę płacić Wojtkowi 200 zł za wizytę. W ciągu roku zapłaciłem ponad 5 tys. zł składki ubezpieczenia zdrowotnego do NFZ. Zadzwoniłem na infolinię NFZ i cud. Po kilku godzinach znalazłem przychodnię z wolnymi terminami rehabilitantów, już na następny tydzień. Zanim mnie przyjęto na rehabilitację, konieczna była wizyta konsultacyjna u kierownika oddziału. Patrzę... A to ta sama lekarka, która w poprzedniej przychodni wysyłała mnie do pana Wojtka. Ile pani lekarka zarabia na „spółdzielni” z Wojtkiem, obiecuję zapytać, gdy skończę leczenie.
Oto kolejny obrazek. Wakacje dwa lata temu. Para młodych, ok. 30-letnich lekarzy z Wrocławia. Facet po kolejnej szklance whisky zdobywa się na szczerość: – Wiesz, jaką specjalność najbardziej opłaca się zrobić? Chirurg naczyniowy. Skrzep w żyle się zrobi, to noga puchnie, a prosty zabieg i jak ręką odjął. Jak się komuś nogę uratuje, to potrafi być wdzięczny. Ojciec cały dom tak zbudował. Dach, płytki w łazience, instalacje – to wszystko uratowani pacjenci – opowiada. Morał. Kolejka to świetny sposób na biznes. Ferrari ogłosiło, że najnowszy model, czyli La Ferrari (milion euro), zostanie wyprodukowany tylko w liczbie 600 sztuk. Kupić go będą mogli tylko posiadacze czterech innych ferrari. Efekt budowania kolejki? Auta sprzedane na pniu!
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.