Moreno, który złożył rezygnację na trzy lata przed osiągnięciem 75 lat, tj. ustalonego prawem kanonicznym wieku emerytalnego, jest podejrzany o ukrywanie niektórych z 15 przypadków nadużyć seksualnych wobec nieletnich, popełnionych przez księży na terenie jego diecezji.
Według amerykańskich źródeł katolickich, ofiary nadużyć seksualnych księży domagają się od diecezji Tucson odszkodowań na sumę 15 milionów dolarów. Ich wypłacenie mogłoby doprowadzić diecezję do bankructwa.
Również od diecezji w Bostonie osoby podające się za ofiary nadużyć seksualnych ze strony duchownych domagają się odszkodowań sięgających 100 milionów dolarów, co grozi diecezji bankructwem.
Biskup Bostonu, kard. Bernard Law, oskarżony podobnie jak biskup Moreno o ukrywanie przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich, złożył rezygnację w grudniu zeszłego roku.
Jan Paweł II przyjął już rezygnację zamieszanych w skandale seksualne czterech biskupów amerykańskich, jednego irlandzkiego i jednego polskiego (Juliusza Paetza, b. ordynariusza archidiecezji poznańskiej).
Dziennik Episkopatu włoskiego "Avvenire" napisał ostatnio, że w USA istotny związek z liczbą spraw sądowych o nadużycia seksualne ze strony osób duchownych ma amerykańska "kultura procesowania się".
Propagują ją, zdaniem dziennika, potężne kancelarie adwokackie w USA, które ze spraw o odszkodowania ciągną zyski sięgające 50 procent sum przyznawanych ofiarom przez sąd.
"Avvenire" pisze, że w USA "adwokaci proponują opiekę prawną każdemu, kto doznał jakiejkolwiek krzywdy czy raczej każdemu, komu wydaje się, że może próbować udowodnić, iż jej doznał".
"Avvenire" podkreśla, że w procesach o pedofilię Kościół jest traktowany w USA jak przedsiębiorstwo, a biskup jest ścigany przez sąd tak samo, jak dyrektor świeckiej firmy.
sg, pap