Policjanci podrzucili narkotyki nastolatkowi?

Policjanci podrzucili narkotyki nastolatkowi?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policja podrzuciła narkotyki nastolatkowi? (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Sędzia Robert Kubicki podejrzewa, że policjanci mogli podrzucić zatrzymanym 17-latkom narkotyki. Jeden z chłopców - Borys Simiński trafił do szpitala ze złamaną nogą po zatrzymaniu przez policyjnych wywiadowców - podaje "Gazeta Wyborcza".
Rok temu w Poznaniu 17-latkowie zostali zaczepieni przez mężczyznę, który proponował im kupno narkotyków. Odmówili. Chwilę później zatrzymali ich policyjni wywiadowcy po cywilnemu. Borys trafił na komisariat ze złamaną nogą. Prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie stwierdzając, że chłopak sam złamał nogę.

Sędzia Robert Kubicki, który rozpatrywał odwołanie ojca Borysa w tej sprawie dopatrzył się nieścisłości. Zarzucił prokuraturze brak logiki i tendencyjność. Okazuje się też, że prokuratura pominęła wątek rzekomego znalezienia przy nastolatkach woreczka z marihuaną. Chłopcy nie usłyszeli jednak zarzutów posiadania narkotyków.

Sędzia zasugerował, że narkotyki mogli podrzucić chłopcom... policjanci. Na woreczku nie było odcisków palców. W sprawie przesłuchano jedną z policjantek. Przyznała ona, że miała wrażenie, iż akcja wywiadowców jest prowokacją. Sędzia Kubicki podkreślił, że policjanci są premiowani za osiąganie wyników, dlatego nie można wykluczyć, że zatrzymanie nastolatków było prowokacją.

ja, "Gazeta Wyborcza"