Historia, która – gdyby nie padające w niej nazwiska narodowych bohaterów – mogłaby służyć za scenariusz serialu o mafii, zaczęła się w czerwcu 1944 r. w Waszyngtonie. Stanisław Mikołajczyk, wówczas premier rządu RP na uchodźstwie, został przyjęty przez prezydenta Franklina D. Roosevelta oraz sekretarza stanu USA Edwarda Stettiniusa i poprosił o kredyt na finansowanie Armii Krajowej w okupowanej Polsce. Chodziło o 97 mln dolarów z programu Lend-Lease. W podróży do Stanów Zjednoczonych Mikołajczykowi towarzyszył 48-letni gen.
Stanisław Tatar, przerzucony z Polski do Wielkiej Brytanii zaledwie dwa miesiące wcześniej. Oficjalnie Tatar, szef Oddziału Operacyjnego Komendy Głównej AK, został wysłany do Londynu jako emisariusz. W rzeczywistości kierownictwo komendy z gen. Tadeuszem Borem-Komorowskim na czele od dawna chciało się pozbyć krnąbrnego oficera, który wbrew obowiązującej w Warszawie teorii „dwóch wrogów” mówił o konieczności dogadania się ze Związkiem Radzieckim.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.