Rządowy projekt tzw. ustawy winietowej został odrzucony głosami opozycji oraz PSL.
Wniosek PO byłby już drugim wotum nieufności wobec Marka Pola. Pod koniec września ubiegłego roku Sejm odrzucił taki wniosek. Jego odejścia z rządu domagały się wówczas m.in. Platforma oraz Prawo i Sprawiedliwość.
Do odwołania ministra potrzebne jest co najmniej 231 głosów.
Płażyński powiedział również, że w interesie państwa oraz "poprawy nastrojów przed referendum europejskim" jest zmiana szefa rządu. "Czekamy na odpowiedź premiera, czy on zamierza uznać, że jego misja zakończyła się". Uważa on, że taka zmiana polityczna zwiększyłaby szansę na dobry rezultat referendum unijnego. "...niepopularny premier rządu, bez autorytetu nie pomaga w przekonaniu do głosowania na +tak+ Polaków, którzy mają wątpliwości", powiedział.
Wniosku o odwołanie wicepremiera Pola nie poprze PSL, zapowiedział jego prezes Jarosław Kalinowski. "Gdybyśmy poparli wniosek - ja mówię za siebie - świadczyłoby to, że nasze działania opieramy na naszym odwecie. Wielu kolegów mówi, że motorem zerwania koalicji SLD-UP-PSL była Unia Pracy (pod koniec lutego odrzucony został głosami opozycji i PSL rządowy projekt tzw. ustawy winietowej, autorstwa ministra Pola - PAP)".
Prezes PSL nie wykluczył poparcia dla wcześniejszych wyborów w przyszłości, jeśli ludowcy uznają, że będzie to korzystne dla rozwoju polskiej gospodarki.
em, pap