Poseł PSL Mirosław Maliszewski został przez prokuraturę oskarżony o podrobienie podpisu żony na wniosku o dopłatę bezpośrednią z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Prokuratura z Radomia ustaliła, że 25 listopada 2009 roku poseł wraz z żoną złożyli w Biurze Powiatowym ARiMR w Grójcu (siedziba w Nowej Wsi) pisemne oświadczenie, że będą się posługiwali numerem identyfikacyjnym producenta rolnego nadanym kobiecie. Złożyli też wniosek o zawieszenie numeru identyfikacyjnego przyznanemu posłowi. Oznaczało to, że z wnioskiem o dopłatę bezpośrednią powinna występować jego żona.
Następnie w maju 2012 roku poseł wystąpił o przyznanie dopłaty, czego nie mógł zrobić gdyż nie on, a jego żona mogła takie otrzymać.
Zdaniem prokuratorów, 18 czerwca po terminie składania wniosków poseł złożył wniosek z rzekomo podrobionym podpisem żony, a pracownik ARMiR zarejestrował dokument z datą wsteczna - 13 maja. Na tej podstawie żona posła dostała dopłatę 9566,77 zł.
Akt oskarżenia został wysłany do sądu 25 września.
Oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów.
Gazeta.pl, ml
Następnie w maju 2012 roku poseł wystąpił o przyznanie dopłaty, czego nie mógł zrobić gdyż nie on, a jego żona mogła takie otrzymać.
Zdaniem prokuratorów, 18 czerwca po terminie składania wniosków poseł złożył wniosek z rzekomo podrobionym podpisem żony, a pracownik ARMiR zarejestrował dokument z datą wsteczna - 13 maja. Na tej podstawie żona posła dostała dopłatę 9566,77 zł.
Akt oskarżenia został wysłany do sądu 25 września.
Oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów.
Gazeta.pl, ml