Ten niedobry Traktat...

Ten niedobry Traktat...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Traktat Akcesyjny zawiera zapis pozwalający UE na jednostronną zmianę warunków dotyczących rolnictwa - alarmują LPR i UPR. Prawo w UE się zmienia, a ten zapis jest pragmatyczny - uspokaja UKIE.
Ten zapis łamie prawo umów i w przyszłości może być podstawą do unieważnienia Traktatu - twierdzą eksperci Ligi Polskich Rodzin i Unii Polityki Realnej. Szef klubu LPR Marek Kotlinowski i prezes UPR Stanisław Wojtera oświadczyli, że oba ugrupowania "postanowiły połączyć wysiłki, by dotrzeć do społeczeństwa "z  prawdziwą informacją o UE".

Dr Marcin Masny (UPR) przytoczył art. 23 Traktatu, który mówi, że  "Rada UE stanowiąc jednomyślnie na wniosek Komisji Europejskiej i  po konsultacji z Parlamentem Europejskim, może dokonać takich dostosowań do postanowień niniejszego Aktu związanych ze wspólną polityką rolną, jakie mogą okazać się niezbędne w wyniku zmiany regulacji wspólnotowych. Takie dostosowania mogą być dokonane przed dniem przystąpienia".

"Propozycja ta oznacza, że jedna strona zastrzega sobie prawo, by  zmienić po swojemu postanowienia umowy już po jej zawarciu a przed wejściem w życie. We wszystkich tradycjach prawnych taka klauzula zostałaby przez każdy sąd uznana za powód do unieważnienia umowy" -  podkreślił Masny.

Według niego, polski rząd nie powinien podpisywać Traktatu w  Atenach. Jeżeli natomiast to uczyni, a naród w referendum upoważniłby prezydenta do ratyfikacji umowy, "będziemy dążyć, by  następny rząd polski zgodnie z Konwencją Wiedeńską o Prawie Traktatów wszczął postępowanie o unieważnienie Traktatu Akcesyjnego przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości" -  powiedział Masny.

Dr Janusz Szczęsny (ekspert LPR) podkreślił natomiast, że UE krytycznie ocenia dostosowania Polski do członkostwa i "już dziś grozi nam uruchomieniem klauzul ochronnych i wykluczeniem Polski z  wielu obszarów wspólnej polityki" albo zaskarżeniem po 1 maja do  Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości za łamanie prawa unijnego. "Czyli pieniędzy możemy nie dostać" - twierdzi Szczęsny.

Natomiast podsekretarz stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej Jarosław Pietras zaznaczył, że zapis w art. 23 Traktatu jest rozwiązaniem pragmatycznym, wynika z tego, że prawo w UE wciąż się zmienia. Wyjaśnił, że jeżeli po zakończeniu negocjacji, a przed rozszerzeniem UE, zostałyby podjęte decyzje, które czynią pewne rozstrzygnięcia bezprzedmiotowymi nie można ich wdrożyć w życie i  musi nastąpić dostosowanie.

"Nie może wejść w życie przepis, którego istnienie jest bezsensowne w wyniku zmian, które nastąpiły w międzyczasie -  powiedział. - Również niektóre rozstrzygnięcia w Traktacie muszą być uzupełnione o rozwiązania prawa europejskiego, które pojawią się po zakończeniu negocjacji do momentu członkostwa" - dodał Pietras.

Polski (na razie wersja robocza) tekst Traktatu Europejskiego dostępny jest tutaj.

sg, pap