Leszek Balcerowicz, były wicepremier, minister finansów oraz szef Narodowego Banku Polskiego powiedział w programie „Fakty po faktach” na antenie TVN 24, że "najpewniej” nie pójdzie na warszawskie referendum.
Referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydent Warszawy odbędzie się 13 października.
- Najpewniej nie [pójdę na referendum – red.]. Nie dlatego, że chce wyrazić w ten sposób swój stosunek do osoby. Uważam, że stało się źle, że partie polityczne zaczęły destabilizować rządy władzy lokalnej i to jedna partia i druga. PO nie jest tu bez grzechu, wchodząc w odwoływaniu prezydentów. Temu trzeba położyć kres. Z tego powodu, konstytucyjnego najpewniej nie pójdę - powiedział Balcerowicz.
TVN24.pl, ml
- Najpewniej nie [pójdę na referendum – red.]. Nie dlatego, że chce wyrazić w ten sposób swój stosunek do osoby. Uważam, że stało się źle, że partie polityczne zaczęły destabilizować rządy władzy lokalnej i to jedna partia i druga. PO nie jest tu bez grzechu, wchodząc w odwoływaniu prezydentów. Temu trzeba położyć kres. Z tego powodu, konstytucyjnego najpewniej nie pójdę - powiedział Balcerowicz.
TVN24.pl, ml