Nałęcz: w partiach demokratycznych wszyscy "pompują"

Nałęcz: w partiach demokratycznych wszyscy "pompują"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Nałęcz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Zdaniem prezydenckiego doradcy prof. Tomasza Nałęcza tzw. pompowanie kół - czyli zapisywanie do partii ludzi z nią nie związanych mające na celu zapewnienie większej liczby głosów przy wyborach wewnętrznych w partii - jest naturalne w partiach funkcjonujących demokratycznie. - Nie ma "pompowania kół” w partiach funkcjonujących autorytarnie, bo tam decyduje wola prezesa czy przewodniczącego - wyjaśnił Nałęcz w rozmowie z Programem III Polskiego Radia.
Nałęcz podkreślił, że jeśli władze partii wybiera się demokratycznie to każdy "chce mieć jak najwięcej szabel", więc "wszyscy pompują".

Prezydencki doradca skomentował w ten sposób sytuację w szczecińskiej Platformie - szef tamtejszych struktur PO Sławomir Nitras zrezygnował z kierowania partią w regionie ponieważ - jego zdaniem - jego rywal Stanisław Gawłowski - sztucznie zwiększał liczbę członków sprzyjających jego faworytowi kół, by doprowadzić do porażki Nitrasa w wyborach na szefa tamtejszych struktur Platformy. - Najwyraźniej pan Nitras doszedł do wniosku, że jego rywale w Szczecinie napompowali tak, że to nie ma już najmniejszego sensu i zaprotestował - skomentował zachowanie eurodeputowanego Nałęcz.

Wcześniej "Gazeta Wyborcza" napisała, że Sławomir Nitras, szef szczecińskiej PO, oskarża Stanisława Gawłowskiego, szefa regionu zachodniopomorskiego o to, iż ten "pompuje koła" (chodzi o dopisywanie do lokalnych kół PO niezwiązanych z partią osób, by zapewnić sobie więcej głosów podczas wyborów wewnętrznych - red.), by umożliwić przejęcie władzy w Szczecinie marszałkowi województwa zachodniopomorskiego Olgierdowi Geblewiczowi. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".

Nitras w proteście przeciwko działaniom swoich politycznych rywali nie chciał zwołać zjazdu, na którym miałoby dojść do wybrania władz powiatu. - To jest pompowanie przekraczające jakiekolwiek granice. Delegaci na zjazd mają reprezentować ludzi, którzy spotykają się w kołach, a tutaj widać bijącą po oczach manipulację - oburzał się eurodeputowany w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Według Nitrasa Gawłowski jest odpowiedzialny za "napompowanie" pięciu kół co ma umożliwić zmianę szefa PO w Szczecinie. Eurodeputowany podkreślał, że na posiedzeniach niektórych kół PO członków biorących udział w wybieraniu delegatów na zjazd wyborczy było mniej niż... wybieranych delegatów (np. w kole "Południe" na papierze liczącym 30 członków na zebranie wyborcze przyszło pięć osób, a prawa wyborcze miały tylko trzy z nich - mimo to te trzy osoby wybrały... dziewięciu delegatów na zjazd wyborczy).

arb, Polskie Radio, "Gazeta Wyborcza"