Były ambasador RP w Moskwie, Jerzy Bahr ocenił, że katastrofa smoleńska jest obecnie wykorzystywana do walki politycznej i modyfikowana w zależności od potrzeb polityków. -Można sobie wymyślać teorie w zależności od zapotrzebowania. To ma służyć zmianie władzy- powiedział dyplomata na antenie programu "Z kraju i ze świata" w radiowej Jedynce.
Były ambasador jest przekonany, że nawet jeżeli zostaną wyjaśnione przyczyny katastrofy to osad po tej sprawie w społeczeństwie zostanie.- Polityczna burza wokół katastrofy smoleńskiej nie jest aż takim problemem jak podziały w społeczeństwie, jakie wytworzyły się po tym zdarzeniu- podkreśla Bahr.
Bahr mimo, że 10 kwietnia 2010 roku przebywał w Moskwie nie jest w stanie stwierdzić, co się tak naprawdę wtedy wydarzyło. - Czekam na wyniki śledztwa. Ustalenie komisji Jerzego Millera przekonują mnie w ogromnym stopniu, ale śledztwo może wydobyć aspekty, które dopełnią obrazu- podkreślił.
dż, polskieradio.pl
Bahr mimo, że 10 kwietnia 2010 roku przebywał w Moskwie nie jest w stanie stwierdzić, co się tak naprawdę wtedy wydarzyło. - Czekam na wyniki śledztwa. Ustalenie komisji Jerzego Millera przekonują mnie w ogromnym stopniu, ale śledztwo może wydobyć aspekty, które dopełnią obrazu- podkreślił.
dż, polskieradio.pl