Specjalni wysłannicy Parlamentu Europejskiego na Ukrainie: Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox, zwrócili się do prezydenta Wiktora Janukowycza o ułaskawienie znajdującej się w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko. Co to oznacza?
Paweł Kowal: Że Julia Tymoszenko zgodziła się na wyjazd za granicę, a prezydent Janukowycz jej prawdopodobnie na to pozwoli. W przeciwnym wypadku Cox i Kwaśniewski nie składaliby takiej propozycji.
To dobra wiadomość?
Wręcz historyczna. Oznacza to, że prawie na pewno pod koniec listopada na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Trudno sobie wyobrazić lepszą wiadomość. Myślę, że byłby to największy sukces unijnej i szczególnie polskiej polityki wschodniej od kilku lat.
Czyjej konkretnie?
Szefa PE Schulza, który zdecydował się na wysłanie specjalnej misji. I na pewno Coksa i Aleksandra Kwaśniewskiego, którzy podjęli się mediacji między Tymoszenko a Janukowyczem. Wiązała się z ryzykiem, wcale nie było pewne, czy da efekty. Ale jest to też duże osiągnięcie Bronisława Komorowskiego, który wbrew temu, co zrobiło wielu polityków europejskich, podtrzymywał kontakty z Janukowyczem i wykazywał cierpliwość.
Pan był pierwszym zachodnioeuropejskim politykiem, któremu ponad rok temu udało się odwiedzić Tymoszenko w więzieniu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.