Gronkiewicz-Waltz ma problemy z metrem, Tusk - z OFE

Gronkiewicz-Waltz ma problemy z metrem, Tusk - z OFE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Około godziny 7 awarii uległ najnowszy pociąg metra - Siemens Inspiro. Jak podaje TVN Warszawa, pasażerowie utknęli na stacji Kabaty, a składy kursowały z opóźnieniem. Dwa składy podziemnej kolejki kursują dopiero od niedzieli, więc niektórzy złośliwie porównują nowy pociąg metra do Dreamlinera.
Rzecznik Metra Warszawskiego Krzysztof Malawko tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl, że zawiódł mechanizm odpowiadający za zamykanie drzwi. Pociąg przez 10 minut stał na stacji Kabaty i blokował ruch innym składom.

Termin premiery nowych pociągów nie jest przypadkowy – za tydzień warszawiacy zdecydują w referendum o dalszym losie Hanny Gronkiewicz-Waltz. W warszawskim metrze ciągle często można spotkać wagony rosyjskie, używane od lat 90-tych. Pokaz nowoczesnych pociągów Inspiro idealnie wpisuje się więc w kampanią referendalną. Awaria Inspiro nie jest naturalnie winą urzędników, ale, jak ujął to jeden z mieszkańców, PR-owsko źle to wygląda.

Większy problem ma natomiast Donald Tusk z Jerzym Buzkiem. Jak pisze dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”, były premier prosił prezydenta Bronisława Komorowskiego o spotkanie podczas Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w połowie września w Katowicach. Do rozmowy ma dojść w tym tygodniu, co sugeruje, że Buzek będzie chciał wpłynąć na rządową reformę. Polityk PO zaprzyjaźniony z Buzkiem przyznaje, że były premier chciałby dalej idących zmian - np. odejścia od proponowanego automatyzmu zakładającego, że jeśli ktoś w ciągu trzech miesięcy nie zadeklaruje, iż część jego składek w dalszym ciągu ma być odprowadzana do OFE, to automatycznie przechodzi do ZUS.

Irena Wóycicka tydzień temu mówiła, że prezydent nie wie, czy podpiszę ustawę o OFE, bo nie widział nawet jej projektu. Lekko dystansowała się jednak od rządowych zmian – nie zgodziła się z tezą lansowaną przez Jacka Rostowskiego, że to OFE odpowiadają za dług publiczny.

Weto jednej z najważniejszych gospodarczo ustaw tej kadencji oznaczałoby otwartą wojnę między Donaldem Tuskiem a Bronisławem Komorowskim.