Pod koniec sierpnia 80-letnia obywatelka Kanady została porażona paralizatorem przez policjanta, w wyniku czego z pękniętą kością biodrową trafiła do szpitala. Po ponad miesięcznym śledztwie policjant Thomas Ruttan, który użył paralizatora, został oczyszczony z zarzutów.
Specjalna komisja uznała, że użycie siły było uzasadnione, a funkcjonariusz nie złamał prawa. Do zdarzenia doszło w mieście Mississauga w Ontario. Policja została poinformowana, że przy ruchliwej drodze błąka się starsza kobieta. Po przybyciu na miejsce i krótkiej rozmowie doszło do użycia paralizatora.
Początkowo nie było wiadomo, dlaczego stróże prawa użyli tak drastycznych środków. Sprawą zajęła się specjalna jednostka policji badająca przypadki użycia siły przez funkcjonariuszy. W toku śledztwa okazało się, że starsza pani miała w ręku nóż kuchenny. Nie reagowała na polecenia funkcjonariuszy, którzy doszli do wniosku, że stanowi ona zagrożenie dla siebie i otoczenia.
Max Kosc/x-news
Początkowo nie było wiadomo, dlaczego stróże prawa użyli tak drastycznych środków. Sprawą zajęła się specjalna jednostka policji badająca przypadki użycia siły przez funkcjonariuszy. W toku śledztwa okazało się, że starsza pani miała w ręku nóż kuchenny. Nie reagowała na polecenia funkcjonariuszy, którzy doszli do wniosku, że stanowi ona zagrożenie dla siebie i otoczenia.
Max Kosc/x-news