W Krakowie na osiedlu Prądnik Czerwony pojawiły się liczne wulgarne napisy. Mieszkańcy twierdzą, że są terroryzowani przez graficiarzy. Jednemu z nich wybito okno, bo zamalowywał napisy - podaje "Gazeta Wyborcza".
Graficiarze zostawili na murach i chodnikach m.in. napisy: "Hitler wróć Żydów truć", "Za zamalowywanie wierności k...y po złości", "grafy zamalujecie wielkie ch..e dostaniecie".
- Telefonicznie zawiadomił nas prezes spółdzielni Prądnik Czerwony. Sprawców ustaliliśmy już po południu. Czekamy z postawieniem im zarzutów, aż spółdzielnia oszacuje straty, a prokurator zdecyduje, czy mamy do czynienia z nawoływaniem do nienawiści rasowej, co jest przestępstwem - poinformował podinsp. Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz deklarował, że policjanci pomogą w pilnowaniu Krakowa.
ja, "Gazeta Wyborcza"
- Telefonicznie zawiadomił nas prezes spółdzielni Prądnik Czerwony. Sprawców ustaliliśmy już po południu. Czekamy z postawieniem im zarzutów, aż spółdzielnia oszacuje straty, a prokurator zdecyduje, czy mamy do czynienia z nawoływaniem do nienawiści rasowej, co jest przestępstwem - poinformował podinsp. Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz deklarował, że policjanci pomogą w pilnowaniu Krakowa.
ja, "Gazeta Wyborcza"