Nazwał Polskę "wychodkiem", chciał zastrzelić Seremeta?

Nazwał Polskę "wychodkiem", chciał zastrzelić Seremeta?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokurator generalny Andrzej Seremet (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Mieszkaniec woj. łódzkiego Zdzisław D. miał formułować groźby pod adresem jednego z prokuratorów z Sieradza oraz prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. "Rzeczpospolita" pisze, że według syna Zdzisława D. jego ojciec pokazywał mu posiadaną przez siebie nielegalnie strzelbę, z której - jak zapowiadał chciał "załatwić" Seremeta.
Przeciwko Zdzisławowi D. toczy się również drugie śledztwo - został on oskarżony o znieważenie Rzeczypospolitej Polskiej. Doniesienie w tej sprawie złożył Piotr Polak, poseł PiS. D. miał pojawić się na spotkaniu świątecznym w Wieluniu i wulgarnie wyrażać się na temat prokuratorów, sędziów i polskiego państwa - Polskę nazwał m.in. "wychodkiem". Podkreślał, że jest człowiekiem skrzywdzonym i ma prawo używać mocnych słów.

D. ma pretensje do wymiaru sprawiedliwości, ponieważ w przeszłości został oszukany w czasie prowadzenia przez siebie firmy - musiał spłacać kredyt wyłudzony przez osobę, która podrobiła jego podpis. Od tego momentu Zdzisław D. przekonywał wszystkich, że Polska jest państwem bezprawia (sprawca wyłudzenia nie został ukarany) i nie krył pretensji do prokuratury i sądów. Zdzisław D. zapewnia jednak, że nikomu nie groził śmiercią i nie posiada broni. Nie wie też czemu jego syn złożył na niego doniesienie.

arb, "Rzeczpospolita"