Powstało wrażenie, że mamy jakiś wybór między UE i USA. Jest to wybór pozorny, bo nie chcemy takiego wyboru dokonywać. I w zakresie polityki i bezpieczeństwa polityki obronnej ten wybór nie stoi przed nikim na świecie. UE, która ma mechanizmy koordynowania i prowadzenia wspólnej polityki gospodarczej, społecznej, nie ma możliwości prowadzenia wspólnej polityki w zakresie bezpieczeństwa i obrony, bo w założeniu ma być neutralna. Polska powinna być zainteresowana tym, żeby uczestniczyć w dyskusji i w działaniach na rzecz zbudowania wspólnej polityki europejskiej i wspólnej polityki obronnej. Chodzi o to, żeby zmusić ambitnych polityków i ambitne państwa europejskie, żeby próbowały ustalić pewien konkret - ale europejski, a nie francuski czy niemiecki. Nie lubię państw kupieckich i kupczenia w polityce. Tu jest miejsce na działania honorowe. Szukać wzorców powinniśmy w polityce Hiszpanii, którą powinniśmy bardzo dokładnie przeanalizować i zastanowić się, co się da z tego wyjąć. Hiszpania z powodu swojej inicjatywy wpisała się w wielką politykę światową, wychodząc z cienia Francji. Zaznaczyła swoją niezależność, gotowość udzielania poparcia USA, więc politycznie będzie w obozie zwycięzców. Sprzedała to za swój wzrost pozycji w ramach UE, nie biorąc ani złotówki, nie wysyłając ani jednego żołnierza na front. My - odwrotnie. Ani złotówki nie dostaliśmy, żołnierzy daliśmy, dostaniemy za to w UE, jesteśmy postrzegani jak ci, których można sobie przytroczyć jak kozik do pasa i zabrać z sobą na kolejne wyprawy gdzieś na antypody.
Poruszę też tu sprawę przebiegu wojny. Politycy muszą mieć i skuteczne i bezpieczne narzędzie walki, żeby nie zabijać cywili, których ktokolwiek pokaże potem w mediach. Wojna staje się coraz bardziej medialna i ucywilizowanie daje szansę, że jest coraz mniej ofiar. Ale każdy trup cywila jest jak bomba atomowa i stąd się bierze taktyka amerykańska unikania niepotrzebnych ofiar przy świadomości, że one będą zawsze, a z drugiej strony taktyka Irakijczyków, którzy chcą tych ofiar. Będą się bronili zza pleców irackich kobiet i dzieci.
Wspomniano o kwestii rosyjskiej. Rosja przegrała na tym, co się wydarzyło, tak jak Francja. Rosja chce być uznaną i dopuszczoną do współdecydowania, że bez jej woli nic się nie dzieje. Tu została upokorzona jeszcze bardziej niż Francja. Została też obnażona jej słabość polityczna - to lekceważenie byłego supermocarstwa, to jest jego pogrążenie. Drugim celem Rosji jest utrzymanie wysokich cen ropy naftowej, bo na niej jest oparty budżet państwa. A wysokie ceny ropy naftowej utrzymują się za względu na embargo na iracką ropę. Rosja przegra dwa razy: w wymiarze politycznym, prestiżowym, i ekonomicznym. Cena ropy po zniesieniu embarga będzie mogła spaść z naszą korzyścią i stratą dla Rosji. Czy Rosja będzie próbowała grać z Francja, czy tak jak Putin postawi na USA? Moim zdaniem Putin wróci do polityki proamerykańskiej, bo jest realistą. I jedynym na dłuższą metę przegranym będzie Francja. Niemcy wrócą do polityki proamerykańskiej, a Francuzi ze względów mentalnych nie są w stanie tego zrobić. Francja będzie płaciła za to cenę w ramach UE po jej poszerzeniu. To jest źle dla Polski, bo nam jest potrzebna także Francja ze swoimi ambicjami. Nie ma alternatywy - dlatego nas obowiązuje kurs na USA, byle robić to w dobrym stylu, nie dać się przytroczyć do pasa. Zachowajmy się jak Hiszpania - oni wiedzą, jak się z bykiem walczy.
płk Zbigniew Lach, kierownik Zakładu Geografii Wojennej z Akademii Obrony Narodowej:
Dlaczego musiało dojść do wojny? Położenie geopolityczne oraz zasoby ropy (60-80 proc. zasobów światowych), tu krzyżują się ważne szlaki komunikacji lądowej, morskiej, a także powietrznej. Stąd region Bliskiego Wschodu jest bardzo ważny dla świata.
Działania wobec Iraku nie są działaniami uprzedzającymi - myślę, że działania te są opóźnione. Opóźnione różnymi sytuacjami: wydarzeniami 11 września, wojną w Afganistanie. Myślę, że świat ma dość 12 lat zwodzenia, żeby można było dalej tę sytuację przeciągać. Kolejne rezolucje Rady Bezpieczeństwa nie były respektowane, polityka i dyplomacja okazały się zawodne, stąd trzeba było sięgnąć do czegoś, czego świat nie akceptuje, ale co okazało się konieczne.
cdn.