Dorn po 11 listopada: on zaczyna być groteskowy, podejrzana decyzja

Dorn po 11 listopada: on zaczyna być groteskowy, podejrzana decyzja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ludwik Dorn (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Pan minister Sienkiewicz zaczyna być groteskowy w swoich wyjaśnieniach - mówi w TOK FM poseł Solidarnej Polski Ludwik Dorn, komentując wydarzenia, do których doszło 11 listopada w Warszawie.
Zdaniem Ludwika Dorna, zrozumiałe było, że kordon policji nie towarzyszył całemu Marszowi Niepodległości. Według polityka Solidarnej Polski decyzja o nieobstawieniu placu Zbawiciela czy ul. Skorupki, przy której znajduje się squat jest podejrzana. - Prewencja policji ma ogromne doświadczenie, jeśli chodzi o działanie w takich warunkach. Nie siedzą tam ludzie ociężali umysłowo. Ktoś im to kazał - ocenia w Poranku Radia TOK FM poseł Dorn.

Dodaje, że będzie bronić policji. - Ona nie pali się do bezczynności. Była decyzja polityczna, która musiała zapaść na linii MSW - ratusz, którego roli nie doceniamy - komendant stołecznej policji - ocenia poseł Solidarnej Polski. Przyznaje, że dziwią go tłumaczenia szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, że bandytyzmu podczas Marszu Niepodległości dopuściły się "ideowe dzieci PiS". - Pan minister Sienkiewicz zaczyna być groteskowy w swoich wyjaśnieniach - podsumowuje polityk Solidarnej Polski.

sjk, TOK FM