5 osób odniosło obrażenia w wyniku przypadkowego wybuchu granatu bojowego w komisariacie milicji w Symferopolu, na Krymie.
Do incydentu doszło w trakcie odbierania przez milicjantów broni i materiałów wybuchowych, dobrowolnie zdawanych przez mieszkańców miasta na prośbę miejscowych władz.
Jeden z milicjantów, słysząc charakterystyczne potrzaskiwania zwiastujące wybuch granatu, próbował odrzucić go dalej od ludzi i w tym momencie doszło do eksplozji. W szpitalu amputowano mu rękę. Obrażenia odniósł także jego kolega i trzy inne osoby przebywające w pomieszczeniu, w tym mężczyzna, który przyniósł granat do komisariatu.
Marzec ogłoszono w Symferopolu miesiącem dobrowolnego zdawania broni i materiałów wybuchowych. Mieszkańcy miasta pozbyli się w ten sposób m.in. 21 sztuk broni myśliwskiej, 4 karabinów wojskowych, 7 pistoletów gazowych i ponad tysiąca sztuk amunicji. Tłumaczyli, że broń znaleźli przypadkowo podczas spacerów.
les, pap