Członkowie Twojego Ruchu chcieli na jednym z budynków w centrum Warszawy zawiesić bilbord z wizerunkiem Donalda Tuska, Leszka Millera i Adama Hofmana. Zdaniem policji wspólnota mieszkaniowa nie została poinformowana o treści bilbordu, dlatego próbę jego powieszenia udaremnili. Teraz Palikot oskarża policję za złamanie prawa i straszenie mieszkańców odpowiedzialnością karną za wywieszenie obraźliwych napisów - poinformował tvn24.pl.
Na plakacie pojawił się m.in Donald Tusk, Adam Hofman i Leszek Miller obok polityków umieszczono jak - określił Palikot - "teksty o największych patologiach polskiego życia politycznego i partyjnego". Dotyczyły one głównie obsadzenia stanowisk w spółkach Skarbu Państwa przez rodziny tych polityków.
Jak poinformował polityk podczas próby powieszenie bilbordu interweniowała policja. - Przyjechała policja w dość dużym składzie i zabroniła wieszania tego billboardu. Jednocześnie zażądała umowy, atestu i wszystkich innych formalnych dokumentów - dodał lider Twojego Ruchu.
Wszystkie dokumenty zostały przedstawione policji. Następnie funkcjonariusze zadzwonili do wspólnoty mieszkaniowej. - Odczytali treść tego billboardu i straszyli wspólnotę odpowiedzialnością karną i cywilną za te napisy - relacjonował Palikot.
Zdaniem polityka doszło do złamania prawa. - Żadnych konsekwencji (wobec wspólnoty - red.) być nie może, bo informacje, które tu przedstawiamy, są powszechnie znane. Naszym celem jest pokazanie ich naraz i obudzenia opinii publicznej w tej sprawie - podkreślił Palikot.
Lider Twojego ruchu żąda zadośćuczynienia od policji. Chce także, żeby plakat został umieszczony ba budynku Komendy Głównej Policji. - Jeżeli policja chce polubownie załatwić tę sprawę, to to wystarczy - podsumował Palikot.
dż, tvn24.pl
Jak poinformował polityk podczas próby powieszenie bilbordu interweniowała policja. - Przyjechała policja w dość dużym składzie i zabroniła wieszania tego billboardu. Jednocześnie zażądała umowy, atestu i wszystkich innych formalnych dokumentów - dodał lider Twojego Ruchu.
Wszystkie dokumenty zostały przedstawione policji. Następnie funkcjonariusze zadzwonili do wspólnoty mieszkaniowej. - Odczytali treść tego billboardu i straszyli wspólnotę odpowiedzialnością karną i cywilną za te napisy - relacjonował Palikot.
Zdaniem polityka doszło do złamania prawa. - Żadnych konsekwencji (wobec wspólnoty - red.) być nie może, bo informacje, które tu przedstawiamy, są powszechnie znane. Naszym celem jest pokazanie ich naraz i obudzenia opinii publicznej w tej sprawie - podkreślił Palikot.
Lider Twojego ruchu żąda zadośćuczynienia od policji. Chce także, żeby plakat został umieszczony ba budynku Komendy Głównej Policji. - Jeżeli policja chce polubownie załatwić tę sprawę, to to wystarczy - podsumował Palikot.
dż, tvn24.pl