Jak zeznał, z rozmowy z szefami Agory, m.in. z wiceprezesem Piotrem Niemczyckim, wynikało, że propozycję Rywina interpretują oni raczej jako "próbę prowokacji, próbę skompromitowania Agory, niż autentyczą ofertę kupna ustawy". Wydaje mi się, że w pierwszym tygodniu września rozmawiałem o sprawie z prezesem TVP i opowiedziałem mu, że przesłuchałem taśmę. Robert Kwiatkowski chciał wiedzieć, co jest na taśmie, ale głównie rozmawialiśmy o tym, "jak fantastycznie ta cała historia brzmi", mówił Sulik.
"Ja bardziej się wypytywałem niż on mnie" - powiedział. Wyjaśnił, że jego celem było "dowiedzenie się od Roberta Kwiatkowskiego, czy on jest, potocznie mówiąc, +czysty+, czy jego zainteresowanie w tej sprawie nie przekroczyło tego, co przystoi prezesowi zarządu TVP".
Kwiatkowski powiedział Sulikowi, że spotykał się z Rywinem i rozmawiali na temat nowelizacji. Prezes TVP uważał, że "Rywin ma mandat ze strony Agory na tę rozmowę". Sulik wyjaśnił, że wywnioskował, iż chodziło o "mandat do załatwienia kompromisu w sprawie art. 36" dotyczącego koncentracji.
"Robert Kwiatkowski twierdził, uważał, czy rozumiał w ten sposób, że Lew Rywin stara się przede wszystkim załatwić dla siebie posadę prezesa Polsatu, po zrealizowaniu wejścia Agory do Polsatu" - powiedział Sulik.
Wyjaśnił, że Kwiatkowski był zdania, iż raczej "wejście potężnego magnata z Zachodu zagroziłoby TVP" i uznał, że "jest to w interesie telewizji, żeby Polsat był sterowany przez Agorę i żeby na fotelu prezesa siedział Lew Rywin".
em, pap