Mija sześć miesięcy od czasu, kiedy Bartłomiej Sienkiewicz, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, wypalił do neofaszystów: „Idziemy po was”. Słowa te padły po serii ataków na obcokrajowców, która miała miejsce w Białymstoku. Na razie skończyło się na zapowiedziach. Do dziś policja nie zatrzymała ani jednego sprawcy podpalenia mieszkania Hindusa w Białymstoku. Najnowszy pomysł MSW na walkę z neofaszystami to powołana specgrupa złożona z oficerów policji i ABW. W walkę ze skinami zaangażowała się też Prokuratura Generalna, tworząc specjalne zespoły śledcze do zwalczania przestępstw o podłożu rasistowskim i faszystowskim. Działania te nie przynoszą jednak żadnych efektów. 11 listopada grupa narodowców, pod okiem policji, w centrum Białegostoku wznosiła ręce w geście Sieg Heil. Na Marszu Niepodległości widać było flagi z napisami White Pride, symbolami Ku-Klux-Klanu czy apartheidu. Dlaczego naziskini cały czas czują się bezkarni?
SWASTYKA I SZCZĘŚCIE
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.