Telewizje podają, że w wiecu uczestniczy już ponad pół miliona osób. Lider nacjonalistycznej Partii Swoboda, Oleg Tiahnybok ogłosił początek strajku generalnego. Podczas wiecu przemówił także Witalij Kliczko, przywódca partii Udar. - Uczynimy Ukrainę państwem europejskim. Oszukano nas i skradziono nasze nadzieje - krzyczał do tłumu. - Prezydent i rząd powinni podać się do dymisji - dodał. Tłum krzyczał: "Dymisja, dymisja".
Do zgromadzonych na Placu przemówił też wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Jacek Protasiewicz. - Polska zawsze będzie wspierać Ukrainę w jej drodze do UE - podkreślił. - Pomimo faktu, że prezydent Janukowycz odmówił podpisania układu o stowarzyszeniu z UE, drzwi dla Ukrainy pozostają otwarte - dodał.
Na Placu jest też obecny prezes PiS Jarosław Kaczyński, który chce wspierać Ukraińców. - W interesie Polski i Europy jest wspierać Ukrainę - ocenił Jarosław Kaczyński.
Tłum demonstrantów powalił barierki. Ludzie wdrapują się na stojący na Majdanie ciężki sprzęt i budki, krzycząc "Rewolucja", "Ukraina to Europa!" i "Precz z bandą".
W nocy sąd administracyjny w Kijowie zakazał demonstracji w rejonach parlamentu, siedziby rządu i prezydenta oraz na Placu Niepodległości (Majdanie). Zakaz obowiązuje od 1 grudnia do 7 stycznia 2014 roku. W oficjalnym oświadczeniu prezydent Ukrainy zapowiedział, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby przyspieszyć proces zbliżenia Ukrainy do Unii Europejskiej. Minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko oświadczył, że milicję postawiono w stan najwyższej gotowości. - Funkcjonariusze będą reagować na każde zakłócenie spokoju - zaznaczył.
eb, CNN