Kiedy moja matka wydaje miliony dolarów, bo akurat ma ochotę kupić sobie jakąś spółeczkę, wiadomo, że zwróci to uwagę wszystkich mediów. Ale ona nigdy nie pomyślała o tym, żeby dać mi chociaż centa na ochronę mnie, mojej żony i dzieci. Ze zwykłej pensji nie wynajmę przecież ochrony dla rodziny, a jako syn kobiety wartej ponad 20 mld dolarów na pewno takiej potrzebuję – mówi 37-letni John Hancock, syn Australijki Giny Rinehart, jednej z czterech najbogatszych kobiet na świecie i dziedziczki kopalnianego imperium Hancock Prospecting.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.