KAJETAN PROCHYRA
Wstanę na każde twoje zawołanie, Polsko!/Po Bogu pierwsza/poza nim przed tobą nikt” – śpiewają na krążku „Panny wyklęte” Dariusz „Maleo” Malejonek i Ania Brachaczek. Muzycy dopominają się o debatę, czym jest dzisiaj patriotyzm. Jeszcze niedawno Maria Peszek deklarowała ze sceny: „Nie oddałabym ci, Polsko/ani jednej kropli krwi”, a Tymon Tymański parodiował prawicowe ojczyźniane pieśni. Pojawiła się jednak cała fala płyt, których autorzy składają hołd naszej historii i przypominają jej zapomniane postacie. Tak jak „Panny wyklęte”.
DLA MŁODYCH
Dariusz Malejonek z Maleo Reggae Rockers opowiada biografie kobiet – żołnierek wyklętych. Zaprosił do współpracy wokalistki, m.in. Kasię Kowalską, Halinę Młynkową, Marikę, Paulinę i Natalię Przybysz (dawniej Sistars) i młode raperki Paresłów. Patronką albumu jest Danuta „Inka” Siedzikówna – sanitariuszka AK aresztowana przez UB 20 lipca 1946 r., gdy nie miała jeszcze 18 lat, a miesiąc później skazana przez sąd wojskowy na śmierć i rozstrzelana. „Będą o mnie śpiewać pieśni, wolałabym żyć/moje imię Inka: wyklęta życia nić” – szepcze w „Jednej chwili” Kasia Malejonek.
– O tych ludziach nie uczono mnie w szkole. Podobnie jak dziewczyn, z którymi nagraliśmy album. Zaraził mnie tym tematem dopiero Przemek Omieczyński, prezes Fundacji Niepodległości, która wyprodukowała album. Wciągnąłem się w to totalnie – mówi Dariusz Malejonek, który dziś podobiznę Inki ma wytatuowaną na przedramieniu. Chciał dotrzeć ze swoim przesłaniem do współczesnego odbiorcy. – Pomyślałem, że aby był dzisiaj zrozumiały, nie powinienem iść w stronę retro, tylko robić swoje: rozwijać własne fascynacje muzyczne – mówi Maleo.
Autorkami większości tekstów są same wokalistki. Ostatnia powstała „Noc”. Właśnie w tym utworze pada cytowane już zdanie: „Wstanę na każde twoje zawołanie, Polsko”. Czy ma to być nakaz dla słuchacza? Element muzycznego wychowania patriotycznego? – Mówię to w pierwszej osobie: „wstanę”, a nie „wstańcie” czy „wstań” – tłumaczy artysta. – Pamiętam, jak za komuny próbowano nam narzucić ideologię, jestem na to uczulony. Trzeba pracy, by patriotyzm przedstawić w wersji, która będzie atrakcyjna dla dzisiejszego nastolatka jako coś bliskiego, żywego. Dla młodych ludzi ważne są ideały, mają dzikie serca i chcą coś w życiu zrobić, zmienić. W każdym pokoleniu szli, czy do powstania, czy jako żołnierze wyklęci do lasu.
PONAD PODZIAŁAMI
Album jest kontynuacją projektu „Morowe panny” stworzonego przez Maleo Reggae Rockers we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego. Muzeum od 2004 r. zaprasza artystów, by zmierzyli się z historią 1944 r. Pierwszym zespołem zaproszonym do współpracy była grupa Lao Che. W ubiegłym roku w uznaniu zasług na rzecz popularyzacji i upamiętnienia historii powstania warszawskiego członkowie zespołu zostali odznaczeni przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Srebrnym Krzyżem Zasługi. Po Lao Che we współpracy z muzeum tworzyli muzykę m.in. wokalistka jazzowa Aga Zaryan, saksofonista Adam Pierończyk w duecie z aktorem Borysem Szycem, zespół De Press, alternatywna wokalistka Karolina Cicha i ostatnio właśnie Malejonek ze swoją ekipą. Płytę „Morowe panny” promował singel „Idziemy w noc”, którego słowa napisała i zaśpiewała Marika. Piosenka opowiada o grupie przyjaciół, która w piątkowy wieczór wyrusza na podbój klubów. Nagle ich miasto staje się oblężoną przez wroga Warszawą. – Jestem myślącym, wrażliwym człowiekiem i interesuję się historią – mówi o udziale w projekcie Marika, która na płycie „Panny wyklęte” śpiewa „Modlitwę dziewczyńską”. – Zazwyczaj utwory patriotyczne są monumentalne, dalekie od reggae. Ale mnie interesuje to, co się dzieje w człowieku, jego relacje z rodziną, z sąsiadami. Nie ile było naboi, lecz ile było łez. Mój utwór nie jest pieśnią pochwalną na cześć czynu zbrojnego, jestem pacyfistką. Składam hołd tym, którzy w trudnej sytuacji dokonali wyborów heroicznych. Nie ma to nic wspólnego z podziałami na prawicowe, lewicowe, liberalne, konserwatywne. Patriotą może być człowiek, który nosi dredy i ma lewicujące poglądy. Prawicowcy nie mają wyłączności na patriotyzm.
Czy spór światopoglądowy z Marią Peszek jest realny, a jej piosenka „Sorry, Polsko” szkodliwa? – Nie – odpowiada Marika. – Ten kawałek wsadza kij w mrowisko, daje do myślenia. Jest głosem we wciąż otwartej dyskusji o tym, czym jest Polska, kim jest Polak. Zarówno Maria, jak i ja nogami (i dzieciństwem) tkwimy jeszcze w czasach, kiedy bycie patriotą oznaczało psucie systemu, psucie państwa. Wciąż w dobrym tonie jest zdemontować jakiś znak drogowy albo ławkę w parku, bo państwowa, czyli niczyja. Mam nadzieję, że to się będzie zmieniać na lepsze. Marika nie próbuje moralizować ani ferować wyroków. – Jakby już ktoś chciał mi odebrać mieszkanie (jeszcze w kredycie!), zabraniał mówić po polsku, a co gorsza pisać piosenki, ogólnie chciałby po mnie przejechać czołgiem i nie dałoby się go jakoś dyplomatycznie oczarować i przepędzić, wydaje mi się, że bym się wkurzyła i biła – mówi. – Ale... „tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono”. Album „Panny wyklęte” nie jest polityczną agitką. To przede wszystkim zbiór dobrych, różnorodnych stylistycznie polskich piosenek, których autorzy zabierają głos w ważnej społecznie sprawie. Pod sceną na koncercie Maleo Reggae Rockers i „Panien wyklętych”, miejsce znajdzie się dla każdego. ■
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.