- Stan wojenny przetrącił nam kręgosłup. Podzielił nas jeszcze raz. Wykopał topór. To była wielka zbrodnia na narodzie. Trzeba go osądzić, ale nie personalnie, a kompleksowo. Ja chciałem osądzić stan wojenny kompleksowo– powiedział Lech Wałęsa w Kontrwywiadzie RMF FM.
Zdaniem Wałęsy wprowadzenie stanu wojennego w Polsce było wielką zbrodnią na narodzie. To czas, który podzielił Polaków, a ludzi aktywnych wygonił za granicę.- W tamtym czasie już byliśmy na tyle zorganizowani, mądrzy i zjednoczeni, że można było więcej osiągnąć i dlatego stan wojenny przetrącił kręgosłup, podzielił nas jeszcze raz – tłumaczył były prezydent.
Wałęsa podkreślił również, że w czasie stanu wojennego nie zależało mu na posadzeniu na ławie oskarżonych generała Jaruzelskiego. - Chciałem osądzić historię, ale kompleksowo. W związku z tym czekałem na mądre rozwiązania, na dobre przygotowanie, aby opadły emocje, żeby to zrobić mądrze i skutecznie – przyznał w rozmowie.
Obecnie, były prezent chciałby jednak, żeby generał Jaruzelski stanął przed sądem i został osądzony, ale w koncepcji tego jak to się stało, że Polacy stanęli przeciwko sobie i nie wykorzystali szansy, jaką dał im los. - Mogłem się też uchylić w tamtym czasie, zostawić dzieciom i wnukom dokończenie komunizmu, ale popatrzyłem tak: mamy papieża, w Związku Radzieckim wymieniają sekretarzy: Breżniew, Andropow, Czernienko, Gorbaczow. To wszystko dawało nam wyjątkową szansę na to, by skończyć z komunizmem. A oni - czy oni tego nie widzieli, lepiej przygotowani? O to mam pretensje i to bym chciał osądzić – dodał Wałęsa.
Były prezydent w rozmowie podkreślił, że nie czuje nienawiści do generała i nie takimi emocjami się kieruje. - Chciałbym, żeby rozliczono przeszłość, żeby wyrównano krzywdy, które były i zabezpieczono na przyszłość, żeby nikt nie wystąpił nigdy przeciwko narodowi – podsumował.
dż, rmf24.pl
Wałęsa podkreślił również, że w czasie stanu wojennego nie zależało mu na posadzeniu na ławie oskarżonych generała Jaruzelskiego. - Chciałem osądzić historię, ale kompleksowo. W związku z tym czekałem na mądre rozwiązania, na dobre przygotowanie, aby opadły emocje, żeby to zrobić mądrze i skutecznie – przyznał w rozmowie.
Obecnie, były prezent chciałby jednak, żeby generał Jaruzelski stanął przed sądem i został osądzony, ale w koncepcji tego jak to się stało, że Polacy stanęli przeciwko sobie i nie wykorzystali szansy, jaką dał im los. - Mogłem się też uchylić w tamtym czasie, zostawić dzieciom i wnukom dokończenie komunizmu, ale popatrzyłem tak: mamy papieża, w Związku Radzieckim wymieniają sekretarzy: Breżniew, Andropow, Czernienko, Gorbaczow. To wszystko dawało nam wyjątkową szansę na to, by skończyć z komunizmem. A oni - czy oni tego nie widzieli, lepiej przygotowani? O to mam pretensje i to bym chciał osądzić – dodał Wałęsa.
Były prezydent w rozmowie podkreślił, że nie czuje nienawiści do generała i nie takimi emocjami się kieruje. - Chciałbym, żeby rozliczono przeszłość, żeby wyrównano krzywdy, które były i zabezpieczono na przyszłość, żeby nikt nie wystąpił nigdy przeciwko narodowi – podsumował.
dż, rmf24.pl