Zacznijmy od miłości. I nienawiści.
Zgoda. To jest bardzo palący temat teraz – mocno kochać i równie mocno nienawidzić.
Pani ma w sobie dużo miłości?
Myślę, że jestem z niej zrobiona. Cała. I to od urodzenia. Ja o tym w ogóle nie wiedziałam. Dopiero gdy zaczęłam więcej czytać, głównie poezji, dowiedziałam się, że to, co w sobie noszę, to jest miłość. Szekspir napisał, że miłość jest silniejsza od śmierci. Jak się to czyta, to się myśli: piękne słowa. Ale właściwie nie rozumiemy, co to znaczy. Dziś wiem, że jest taka energia, która może sprawić, że nawet umierając, będziesz szczęśliwy, bo przeżyłeś miłość tak wielką, że nic już nie ma znaczenia oprócz niej.
Od kiedy pani wie, że nosi pani w sobie miłość, a nie po prostu radość życia, optymizm?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.