Rosyjski statek z członkami ekspedycji naukowej ugrzązł w lodach Antarktydy - donosi Polskie Radio.
Na pokładzie statku "Akademik Szokalski" uwięzionego w lodach Antarktydy znajdują się 74 osoby, w tym członkowie naukowej ekspedycji. Załoga statku wysłała sygnał alarmowy, na który odpowiedziały trzy lodołamacze i chiński statek płynące z pomocą "Akademikowi".
Pierwszy z lodołamaczy ma dotrzeć na miejsce w piątek późnym wieczorem. Jak podaje Polskie Radio, rosyjski statek utknął w lodach w odległości około stu mil morskich na wschód od francuskiej bazy Dumont D'Urville. Załogę "Akademika" zaskoczył silny wiatr. Na pokładzie statku oprócz naukowców i załogi znajdują się także turyści.
- To frustrujące. Znajdujemy się zaledwie mile od otwartego morza - mówi cytowany przez "The Guardian" Chris Turney, badacz z University of New South Wales w Australii. Jak twierdzi załoga, statek nie jest uszkodzony. Nie wiadomo, czy "Akademik Szokalski" będzie musiał zawrócić do Nowej Zelandii, dokąd miał zawinąć na początku stycznia. Życiu pasażerów i załogi statku nie zagraża niebezpieczeństwo.
sjk, Polskie Radio, "The Guardian"
Pierwszy z lodołamaczy ma dotrzeć na miejsce w piątek późnym wieczorem. Jak podaje Polskie Radio, rosyjski statek utknął w lodach w odległości około stu mil morskich na wschód od francuskiej bazy Dumont D'Urville. Załogę "Akademika" zaskoczył silny wiatr. Na pokładzie statku oprócz naukowców i załogi znajdują się także turyści.
- To frustrujące. Znajdujemy się zaledwie mile od otwartego morza - mówi cytowany przez "The Guardian" Chris Turney, badacz z University of New South Wales w Australii. Jak twierdzi załoga, statek nie jest uszkodzony. Nie wiadomo, czy "Akademik Szokalski" będzie musiał zawrócić do Nowej Zelandii, dokąd miał zawinąć na początku stycznia. Życiu pasażerów i załogi statku nie zagraża niebezpieczeństwo.
sjk, Polskie Radio, "The Guardian"