Porwani są obywatelami Belgii, Szwajcarii, Szwecji, Danii i Peru. Według źródeł zbliżonych do syryjskiej opozycji, porywaczami są osobowy powiązane z islamską grupą ISIS.
Do zdarzenia doszło w rejonie Latakii. Sam fakt porwania potwierdziły władze MsF i wydały także krótki komunikat, bez podanie szczegółów, tłumacząc to troską o bezpieczeństwo swoich pracowników. Lekarze zostali uprowadzeni bezpośrednio ze szpitala, w którym pracowali.
Lekarze bez Granic mają na północy Syrii sześć szpitali oraz cztery centra medyczne. Kierują też z krajów ościennych programami humanitarnymi, pomagając 27 szpitalom i 56 punktom medycznym w całej Syrii. MsF dostarcza tym placówkom leki oraz doradza w kwestiach medycznych i technicznych.
Władze w Damaszku nie wydały MsF zezwolenia na udzielanie pomocy humanitarnej na terytorium Syrii, ale organizacja prowadzi działalność na terenach kontrolowanych przez rebeliantów walczących z reżimem. Jak się teraz okazało, także na terenach kontrolowanych przez islamistów.
Islamskie Państwo Iraku i Lewantu to organizacja radykalnych islamistów używająca w swojej działalności skrótu ISIS lub rzadziej, ISIL. Niemiecki Spiegel nazwał ich mordercami, a ich sposoby działania, określił jako nie dające się do porównania z działaniami wojsk prezydenta Asada.
ISIS ma obecnie na terenie Syrii cztery" więzienia", w których z reguły przetrzymuje swoich zakładników. Przez długi okres organizacja współkontrolowała syryjskie tereny roponośne, ale także rejony rolnicze, tzw. syryjskie spichlerze. W ostatnich miesiącach ubiegłego roku, została z nich wyparta przez niezależne siły kurdyjskie (YPG), co może mieć wpływ na zaostrzenie jej działań.
Niemiecki wywiad szacuje wielkość organizacji na około 7 tys. bojowników.
Lekarze bez Granic mają na północy Syrii sześć szpitali oraz cztery centra medyczne. Kierują też z krajów ościennych programami humanitarnymi, pomagając 27 szpitalom i 56 punktom medycznym w całej Syrii. MsF dostarcza tym placówkom leki oraz doradza w kwestiach medycznych i technicznych.
Władze w Damaszku nie wydały MsF zezwolenia na udzielanie pomocy humanitarnej na terytorium Syrii, ale organizacja prowadzi działalność na terenach kontrolowanych przez rebeliantów walczących z reżimem. Jak się teraz okazało, także na terenach kontrolowanych przez islamistów.
Islamskie Państwo Iraku i Lewantu to organizacja radykalnych islamistów używająca w swojej działalności skrótu ISIS lub rzadziej, ISIL. Niemiecki Spiegel nazwał ich mordercami, a ich sposoby działania, określił jako nie dające się do porównania z działaniami wojsk prezydenta Asada.
ISIS ma obecnie na terenie Syrii cztery" więzienia", w których z reguły przetrzymuje swoich zakładników. Przez długi okres organizacja współkontrolowała syryjskie tereny roponośne, ale także rejony rolnicze, tzw. syryjskie spichlerze. W ostatnich miesiącach ubiegłego roku, została z nich wyparta przez niezależne siły kurdyjskie (YPG), co może mieć wpływ na zaostrzenie jej działań.
Niemiecki wywiad szacuje wielkość organizacji na około 7 tys. bojowników.