Międzynarodowi eksperci w zakresie broni chemicznej, którzy mają nadzorować operację niszczenia syryjskiego arsenału, poinformowali, że pierwszy statek podjął dziś ładunek chemicznych komponentów oraz pocisków już w nie uzbrojonych.
Informację przekazali inspektorzy Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej i sprecyzowali, że chodzi o duński statek transportowy, który przybył do syryjskiego portu Latakia w towarzystwie innych duńskich, a także norweskich jednostek marynarek wojennych tych państw.
Czas trwania całej operacji przewiduje się na okres od 2 do 3 miesięcy, a transport w sumie około 700 ton chemikaliów, przeprowadzą cztery statki, cumujące wcześniej w cypryjskim porcie Limassol.
Najprawdopodobniej jednym z nich jest okręt wsparcia Esbern Snare. Broń ma trafić z Syrii do jednego z włoskich portów. Dalszym transportem zajmie się załoga amerykańskiej jednostki Cape Ray, wyposażonej w specjalistyczny sprzęt niezbędny do utylizacji chemikaliów.
Czas trwania całej operacji przewiduje się na okres od 2 do 3 miesięcy, a transport w sumie około 700 ton chemikaliów, przeprowadzą cztery statki, cumujące wcześniej w cypryjskim porcie Limassol.
Najprawdopodobniej jednym z nich jest okręt wsparcia Esbern Snare. Broń ma trafić z Syrii do jednego z włoskich portów. Dalszym transportem zajmie się załoga amerykańskiej jednostki Cape Ray, wyposażonej w specjalistyczny sprzęt niezbędny do utylizacji chemikaliów.