Policjanci znaleźli 19-latka, który jest podejrzany o podpalenie stodoły. Mężczyźnie został postawiony zarzut uszkodzenia mienia. Grozi mu do 5 lat więzienia - podje TVN24.
10 stycznia około godz. 21 policjanci zostali wezwani do Rojewa w gminie Kobylin. W trakcie interwencji zauważyli, że w budynku gospodarczym doszło do pożaru. Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Na szczęście z budynku udało się wyprowadzić zwierzęta. Słoma i zboże znajdujące się w stodole doszczętnie spłonęły. Właściciele oszacowali straty na ponad 25 tys. złotych.
Jeszcze 10 stycznia policjanci ustalili, kto może być sprawcą podpalenia. W mieszkaniu należącym do rodziny 19-latka funkcjonariusze zastali jego rodziców. Twierdzili oni, że syna nie ma w domu. Policjanci odnaleźli go ukrytego w tapczanie.
19-latek miał 2 promile alkoholu w organizmie. Noc spędził w policyjnym areszcie. 19-latek przyznał się do winy. Powiedział, że wcześniej tego dnia pokłócił się z właścicielem posesji i zdenerwowany rzucił zapalonego papierosa w słomę w stodole.
ja, TVN24 Poznań
Jeszcze 10 stycznia policjanci ustalili, kto może być sprawcą podpalenia. W mieszkaniu należącym do rodziny 19-latka funkcjonariusze zastali jego rodziców. Twierdzili oni, że syna nie ma w domu. Policjanci odnaleźli go ukrytego w tapczanie.
19-latek miał 2 promile alkoholu w organizmie. Noc spędził w policyjnym areszcie. 19-latek przyznał się do winy. Powiedział, że wcześniej tego dnia pokłócił się z właścicielem posesji i zdenerwowany rzucił zapalonego papierosa w słomę w stodole.
ja, TVN24 Poznań