Według kontroli z NIK większość gmin w Polsce walcząc z problemem bezdomnych psów i kotów płaci hyclom za odławianie zwierząt jednak nie sprawdza co się z nimi później dzieje – donosi „Gazeta Wyborcza”.
-Wnioski pokontrolne sugerują, żeby zwierzęta przestały być odławiane i uśmiercane, a schroniska zapewniały im właściwe warunki i adopcję. Nasze propozycje może wprowadzić do prac Sejmu projektem poselskim parlamentarny zespół przyjaciół zwierząt. To droga znacznie prostsza niż projekt rządowy - powiedział szef NIK Krzysztof Kwiatkowski.
Gminy, według kontroli NIK, jedną trzecią pieniędzy na opiekę nad zwierzętami wydały nielegalnie lub niegospodarnie. Połowa nie sprawdza, co się dzieje z odłowionymi przez hyclów zwierzętami. 61 proc. samorządów nie stawiało hyclom i schroniskom w umowach żadnych wymagań. 80 proc. nie żądało prowadzenia ewidencji zwierząt, więc 63 proc. schronisk, przytulisk i "hoteli" jej nie prowadziło.
Do hycli trafiło 80 proc. wszystkich pieniędzy, które gminy wydały na bezdomne zwierzęta. 61 proc. gmin zlecało odławianie zwierząt bez zapewnienia im miejsca w schroniskach. 67 proc. zawarło umowy z hyclami, którzy nie mieli uprawnień do takiej działalności.
86 proc. sprawdzonych miejsc przetrzymywania bezdomnych zwierząt nie zapewniało im właściwych warunków - głównie z powodu przepełnienia.
We wnioskach pokontrolnych NIK zaproponowała zmiany w prawie. Najważniejsze postulaty NIK to obowiązek czopowania psów, wprowadzenie wymogu posiadania zgody inspektoratu weterynarii na otworzenie schroniska, konieczność stawiania hyclom szczegółowych warunków w umowach oraz ustanowienie gminnych programów opieki nad bezdomnymi zwierzętami aktami prawa miejscowego
Gazeta Wyborcza, ml
Gminy, według kontroli NIK, jedną trzecią pieniędzy na opiekę nad zwierzętami wydały nielegalnie lub niegospodarnie. Połowa nie sprawdza, co się dzieje z odłowionymi przez hyclów zwierzętami. 61 proc. samorządów nie stawiało hyclom i schroniskom w umowach żadnych wymagań. 80 proc. nie żądało prowadzenia ewidencji zwierząt, więc 63 proc. schronisk, przytulisk i "hoteli" jej nie prowadziło.
Do hycli trafiło 80 proc. wszystkich pieniędzy, które gminy wydały na bezdomne zwierzęta. 61 proc. gmin zlecało odławianie zwierząt bez zapewnienia im miejsca w schroniskach. 67 proc. zawarło umowy z hyclami, którzy nie mieli uprawnień do takiej działalności.
86 proc. sprawdzonych miejsc przetrzymywania bezdomnych zwierząt nie zapewniało im właściwych warunków - głównie z powodu przepełnienia.
We wnioskach pokontrolnych NIK zaproponowała zmiany w prawie. Najważniejsze postulaty NIK to obowiązek czopowania psów, wprowadzenie wymogu posiadania zgody inspektoratu weterynarii na otworzenie schroniska, konieczność stawiania hyclom szczegółowych warunków w umowach oraz ustanowienie gminnych programów opieki nad bezdomnymi zwierzętami aktami prawa miejscowego
Gazeta Wyborcza, ml