Polityk PO: 15 mln dolarów? To jak rozumiem zwrot kosztów

Polityk PO: 15 mln dolarów? To jak rozumiem zwrot kosztów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Protasiewicz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- To jest, jak rozumiem, zwrot kosztów zaadoptowania budynku w Kiejkutach na potrzebny wywiadu amerykańskiego - powiedział w "Jeden na jeden" eurodeputowany PO Jacek Protasiewicz komentując doniesienia "Washington Post", że Polska dostała 15 mln dolarów za to, że USA mogły stworzyć w Kiejkutach tajne więzienie CIA.
"Washington Post" napisał, że Polska w zamian za 15 mln dolarów zgodziła się, by USA stworzyły w 2002 r. w Starych Kiejkutach tajne więzienie CIA. Pieniądze mieli przekazać polskiemu wywiadowi urzędnicy CIA. Zostały one przesłane pocztą dyplomatyczną do Niemiec a następnie przewiezione w bagażniku w dwóch dużych kartonach do Polski.

W ocenie Protasiewicza informacje "Washington Post" to na razie tylko prasowe spekulacje. - Nie zdziwiłoby mnie, gdyby jeden wywiad płacił drugiemu za wynajem budynku lub płacił jakieś kwoty za przystosowanie go do swoich potrzeb, jeśli jest umowa między wywiadami o współpracy. Inna sprawa, czy to musiało być przewożone w bagażniku, ale tak widocznie działa CIA, którą bardzo często cenimy za skuteczność - stwierdził Protasiewicz.

Polityk PO zaznaczył, że są nadzwyczajne sytuacje takie, jak walka z terroryzmem, gdy trzeba się godzić na pewne rozwiązania. - Wojna z terroryzmem po zamachu na WTC była faktem. Trzeba było stanąć po stronie dobra przeciwko złu - mówił Protasiewicz.

- (15 mln dolarów - red.) to jest, jak rozumiem, zwrot kosztów zaadoptowania budynku w Kiejkutach na potrzebny wywiadu amerykańskiego. Dobrze, że Amerykanie za to zapłacili, a nie my. To jest dowód na to, że nie jesteśmy  bananową republiką, czyli że jeśli Amerykanie mają swoje potrzeby w Polsce, to sami za nie płacą - powiedział Protasiewicz.

ja, TVN24