Policja przegląda dokumentację oraz taśmy z monitoringu szpitala w Poznaniu w związku ze sprawą śmierci 3-latka. Z ustaleń RMF FM wynika, że w poznańskim szpitalu dziecięcym była osoba, która opisała objawy dziecka, ale nie było z nią 3-latka.
W edług rodziców zmarłego 3-latka dziecko zostało odesłane ze szpitala do lekarza rodzinnego. Lekarz po zbadaniu dziecka odesłał je z kolei do domu, gdzie 3-latek zmarł mimo pomocy wezwanej karetki pogotowia. Według nieoficjalnych ustaleń dziecka na izbie przyjęć poznańskiego szpitala w ogóle nie było.
24 stycznia po południu w szpitalu pojawiła się policja i komisja z urzędu marszałkowskiego. Dyrektor placówki udostępnił dokumentację oraz nagrania ze szpitalnego monitoringu. Ani w dokumentach, ani na filmach nie ma dziecka. Według dyrektora szpitala oznacza to, że dziecka w ogóle nie było na izbie przyjęć. Sprawdzanie sytuacji wciąż jednak trwa.
- Sprawdziliśmy dokumentację i ruch chorych. Według wstępnych ustaleń nie było odmowy udzielenia świadczenia, bo dziecka nie było na izbie chorych - mówi w rozmowie z RMF FM Leszek Sobieski, dyrektor Departamentu Ochrony Zdrowia i Przeciwdziałania Uzależnieniom, który szefuje komisji powołanej przez marszałka.
Sprawą zajmuje się policja i prokuratura. Powstanie komisji do zbadania tego przypadku zlecił szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz.
sjk, RMF FM
24 stycznia po południu w szpitalu pojawiła się policja i komisja z urzędu marszałkowskiego. Dyrektor placówki udostępnił dokumentację oraz nagrania ze szpitalnego monitoringu. Ani w dokumentach, ani na filmach nie ma dziecka. Według dyrektora szpitala oznacza to, że dziecka w ogóle nie było na izbie przyjęć. Sprawdzanie sytuacji wciąż jednak trwa.
- Sprawdziliśmy dokumentację i ruch chorych. Według wstępnych ustaleń nie było odmowy udzielenia świadczenia, bo dziecka nie było na izbie chorych - mówi w rozmowie z RMF FM Leszek Sobieski, dyrektor Departamentu Ochrony Zdrowia i Przeciwdziałania Uzależnieniom, który szefuje komisji powołanej przez marszałka.
Sprawą zajmuje się policja i prokuratura. Powstanie komisji do zbadania tego przypadku zlecił szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz.
sjk, RMF FM