Demonstranci z Kijowa tworzą bazę w Ukraińskim Domu dla protestujących na Majdanie.
- Powinniśmy walczyć wcześniej. Wtedy, gdy walczyła Polska. Przez komunistów dopiero teraz mamy szanse na odzyskanie wolności. Nie boimy się już. Trzeba pamiętać o tych, którzy ponieśli ofiarę życia i wymienić władzę - powiedział w Ukraińskim Domu jeden z demonstrantów.
To tam w nocy z soboty na niedzielę 26 stycznia doszło do starć opozycjonistów z milicją. Około 200 funkcjonariuszy opuściło budynek. Teraz demonstranci sprzątają miejsce, by stworzyć tam bazę dla ludzi przebywających na Majdanie.
Protesty na Ukrainie trwają od nocy z 21 na 22 listopada. Wówczas obywatele zebrali się by zaprotestować przeciwko decyzji rządu o wstrzymaniu prac nad podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Berkut kilkukrotnie brutalnie rozpędził protestujących, czego efektem były wielusettysięczne manifestacje.
Okupacja Majdanu trwała nieprzerwanie i miała charakter pokojowy, jednak gdy w ubiegłym tygodniu rząd przyjął ustawy ograniczające prawa obywatelskie, protesty wybuchły z nową mocą. 19 stycznia, gdy doszło do walk z Berkutem i milicją na ulicy Hruszewskiego. Do chwili obecnej potwierdzono 6 ofiar śmiertelnych, ponad 1000 rannych oraz kilkudziesięciu zaginionych.
sjk, TVN24/x-news, Wprost.pl