Solidarna Polska w ostatniej chwili odwołała w weekend konwencję partii, która wedle zapowiedzi wiceszefa Jacka Kurskiego miała być "wydarzeniem w głośnym amerykańskim stylu".
Konwencja miała odbyć się w warszawskim Teatrze Palladium. Solidarna Polska miała ogłosić kandydatów na pierwsze miejsca list wyborczych do Parlamentu Europejskiego. Spekulowano, że Ludwik Dorn miał był "jedynką" na Mazowszu. Konwencję przesunięto jednak na następny tydzień. Jako powód podano "zainteresowanie kandydowaniem do Parlamentu Europejskiego z list Solidarnej Polski osób i środowisk, z których akcesem winna się wcześniej zapoznać rada główna".
W Solidarnej Polsce doszło ostatnio do spięcia. Klub wyznaczył do wystąpienia w sprawie prawa energetycznego Tomasza Górskiego, choć Ludwik Dorn jest jedynym członkiem SP, który należy do podkomisji ds. energetyki. Ostatecznie nikt z Solidarnej Polski nie przemawiał w tej sprawie. Dorn wycofał się też z przemawiania w Sejmie podczas debaty nad odwołaniem ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Jak pisze "Rzeczpospolita" Dorn zawiesił swój start w wyborach do PE. - No to jak prezentacja kandydatów bez jedynki? Konwencję przełożyli - mówi jeden z posłów Solidarnej Polski.
ja, "Rzeczpospolita"
W Solidarnej Polsce doszło ostatnio do spięcia. Klub wyznaczył do wystąpienia w sprawie prawa energetycznego Tomasza Górskiego, choć Ludwik Dorn jest jedynym członkiem SP, który należy do podkomisji ds. energetyki. Ostatecznie nikt z Solidarnej Polski nie przemawiał w tej sprawie. Dorn wycofał się też z przemawiania w Sejmie podczas debaty nad odwołaniem ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Jak pisze "Rzeczpospolita" Dorn zawiesił swój start w wyborach do PE. - No to jak prezentacja kandydatów bez jedynki? Konwencję przełożyli - mówi jeden z posłów Solidarnej Polski.
ja, "Rzeczpospolita"