Nowa teoria Stephena Hawkinga dotycząca czarnych dziur wywołała krytykę naukowców. Według niektórych fizyków koncepcja nie tylko nie rozwiązuje problemu z jednoczesnym zachowaniem zasad mechaniki kwantowej i teorii względności, ale również nie jest zupełnie nowym pomysłem - pisze serwis tvnmeteo.pl powołując się na informacje space.com.
Hawking 22 stycznia opublikował dwustronicową teorię dotyczącą czarnych dziur. Według niego nie są one, jak dotychczas przyjmowano "grawitacyjnymi studniami bez dna", z których nic nie może się wydostać.
Joseph Polchinski z Kavli Institute for Theoretical Physics w Santa Barbara wraz ze swoim zespołem badał teorię zachowania się materii po znalezieniu się we wnętrzu czarnej dziury. Z ustaleń naukowców wynikło, że w trakcie badań dochodziło do tzw. paradoksu informacyjnego w dotychczasowej teorii czarnych dziur. Zgodnie z wcześniejszą teorią w pewnym momencie dochodzi do złamania zasad albo mechaniki kwantowej, albo ogólnej teorii względności. Hawking w swej teorii próbuje rozprawić się z tym problemem. W opinii Hawkinga czarna dziura posiada "pozorny" horyzont, który tylko czasowo więzi materie i energię. Zostają one wypuszczone po czasie, jednak w zniekształconej formie.
Praca Hawkinga spotkała się z krytyką. Joseph Polchinski na łamach "Nature" stwierdził, że ma wątpliwości, czy czarne dziury bez horyzontu zdarzeń mogą w ogóle istnieć. W ocenie fizyka Raphaela Bousso z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley praca Hawkinga nie rozwiązuje paradoksu informacyjnego. - Stephen po prostu nie omawia tego sporu, więc nie wiadomo, w jaki sposób zamierza go rozwiązać - stwierdził Bousso.
Fizyk z Uniwersytetu Alberty w Edmonton, Don Page, stwierdził, że teoria opisana przez Hawkinga nie jest nowatorska. - Pomysł, że czarna dziura tak naprawdę nie ma horyzontu zdarzeń, sięga ponad jedną trzecią wieku wstecz i nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś mógł go wyśledzić nawet przed wielu laty - napisał.
Joseph Polchinski z Kavli Institute for Theoretical Physics w Santa Barbara wraz ze swoim zespołem badał teorię zachowania się materii po znalezieniu się we wnętrzu czarnej dziury. Z ustaleń naukowców wynikło, że w trakcie badań dochodziło do tzw. paradoksu informacyjnego w dotychczasowej teorii czarnych dziur. Zgodnie z wcześniejszą teorią w pewnym momencie dochodzi do złamania zasad albo mechaniki kwantowej, albo ogólnej teorii względności. Hawking w swej teorii próbuje rozprawić się z tym problemem. W opinii Hawkinga czarna dziura posiada "pozorny" horyzont, który tylko czasowo więzi materie i energię. Zostają one wypuszczone po czasie, jednak w zniekształconej formie.
Praca Hawkinga spotkała się z krytyką. Joseph Polchinski na łamach "Nature" stwierdził, że ma wątpliwości, czy czarne dziury bez horyzontu zdarzeń mogą w ogóle istnieć. W ocenie fizyka Raphaela Bousso z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley praca Hawkinga nie rozwiązuje paradoksu informacyjnego. - Stephen po prostu nie omawia tego sporu, więc nie wiadomo, w jaki sposób zamierza go rozwiązać - stwierdził Bousso.
Fizyk z Uniwersytetu Alberty w Edmonton, Don Page, stwierdził, że teoria opisana przez Hawkinga nie jest nowatorska. - Pomysł, że czarna dziura tak naprawdę nie ma horyzontu zdarzeń, sięga ponad jedną trzecią wieku wstecz i nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś mógł go wyśledzić nawet przed wielu laty - napisał.
space.com, tvnmeteo.pl