Rosjanka Irina Rodnina, deputowana Dumy i trzykrotna mistrzyni olimpijska w łyżwiarstwie figurowym kolejny raz przeprasza i tłumaczy się "żartu" z Baraka Obamy i jego żony. To Rodnina bowiem została wytypowana do odpalenia znicza olimpijskiego, a internauci postanowili znowu wyciągnąć sprawę na wierzch.
Irina Rodnina była legendarną sportsmenką okresu sowieckiego i rosyjskiego sportu, która w ubiegły czwartek zapalała znicz olimpijski w Soczi. Na jej Twitterze opublikowany został fotomontaż przedstawiający Obamę z małżonką, którym ktoś podsuwa banana.
Po reakcji dyplomacji USA wpis z Twittera zniknął, ale Rodnina pisała: "Wolność słowa to wolność! Za swoje kompleksy odpowiadajcie sami". Ale tym razem, kiedy o sprawie ponownie zrobiło się głośno, mistrzyni olimpijska przepraszała i tłumaczyła, że jej konto zostało przejęte przez hakerów.
Wielu niezależnych komentatorów uważa jednak, że jej działanie jest dobrze wykalkulowane, bowiem była łyżwiarka bardzo długo zajmowała się pracą trenerską za oceanem. Poza tym, w USA nadal przebywa córka Rosjanki i właśnie strachem przed utratą wizy amerykańskiej wielu internautów tłumaczy postępowanie deputowanej.
DK, TVN24