Sikorski: Podobno ostrzelano samochód Janukowycza

Sikorski: Podobno ostrzelano samochód Janukowycza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski na antenie TVP Info powiedział, że po zakończeniu negocjacji 21 lutego pomiędzy ówczesną władzą, a opozycją doszło do ataku na samochód prezydenta Wiktora Janukowycza.
-  Porozumienie z Janukowyczem mówiło, że Berkut i wszystkie siły przymusu będę wycofane, ale mogą być używane do ochrony gmachów publicznych. Tymczasem gdy 45 min po podpisaniu wychodziliśmy z gmachu, berkut owcy już odjeżdżali. Już w Warszawie, min. Kożara (b. szef dyplomacji Ukrainy) powiedział mi, że na samochód Janukowycza
był jakiś atak, i że siły specjalne pozbawione możliwości prawnych strzelania, obawiały się o własne bezpieczeństwo i dlatego wróciły do koszar - mówił Sikorski.

Minister powiedział także o swojej rozmowie z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym, który zadzwonił do Polaka po rozmowie z Siergiejem Ławrowem [ministrem spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej - red.].  Przyznał tylko, że w związku z niepokojami na Krymie, Rosja zapewniła USA, że terytorialna integralność Ukrainy zostanie zachowana. O zagrożeniach na Krymie, Sikorski rozmawiał także z przedstawicielem Turcji. Szef polskiej dyplomacji nie chciał jednak ujawnić swojego stanowiska w sprawie kryzysu krymskiego. - To bardzo niebezpieczna i delikatna
sytuacja, w komentowaniu której muszę  zachować umiar, bo niepotrzebne słowo może zaszkodzić - uciął krótko.

Sikorski ostrzegał, że trzeba ostrożnie podchodzić do nowej władzy. - Dzisiaj oczywiście  musimy też patrzeć na ręce nowej ekipie, bo takich fałszywych świtów na Ukrainie mieliśmy już parę. I cały wielki kapitał pomarańczowej rewolucji został zmarnowany - zauważył.

Przekonywał także, że majątki Janukowycza i związanych z nim oligarchów powinny zasilić gospodarkę Ukrainy.

TVP Info, ml