Tusk: Obecnie nie ma zagrożenia dla naszych granic

Tusk: Obecnie nie ma zagrożenia dla naszych granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. FOT KRZYSZTOF BURSKI/NEWSPIX) 
Trzy godziny trwała narada dotycząca sytuacji na Ukrainie, która odbyła się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W spotkaniu brali udział przedstawiciele polskich partii, członkowie rządu i eksperci.
Premier Donald Tusk po zakończeniu spotkania podkreślił, że kryzys na Ukrainie jest bardzo poważny. - Może on zaważyć na historii Polski, Ukrainy i Europy - powiedział szef rządu.

- Przebieg rozmów napawa mnie nadzieją, że możliwa jest współpraca rządu, prezydenta i opozycji - zaznaczył Tusk.

Szef rządu podkreślił, że trzeba przygotować Polskę na konsekwencje kryzysu, z jakim mamy do czynienia na Ukrainie. - Jeżeli znajdziemy dobry scenariusz, to konsekwencje i tak mogą być poważnie - stwierdził.

Premier dodał, że podczas spotkania rozmawiano o przyśpieszeniu działań w zakresie modernizacji armii i niezależności energetycznej. - Musimy być tymi, którzy nie pozwalają światu ani na moment odwrócić się od Ukrainy. To dla Polski jest być albo nie być. Europa i cały świat zachodu musi postępować racjonalnie, ale twardo - powiedział Tusk.

Premier zapewnił, że obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Polski, czy dla naszych granic. - Ale zagrożeniem byłaby sytuacja długotrwałej destabilizacji czy interwencji zbrojnej na Ukrainie. W interesie wspólnoty międzynarodowej trzeba Ukrainie pomóc ustabilizować sytuację - dodał.

W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele partii politycznych, w tym także prezes PiS, który do tej pory nie uczestniczył w takich dyskusjach. Zaproszony został także były prezydent Aleksander Kwaśniewski, były premier Włodzimierz Cimoszewicz, były szef PE Jerzy Buzek czy były minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld. Na spotkaniu obecni byli także ministrowie - Radosław Sikorski (MSZ), Tomasz Siemoniak (MON) oraz Marek Biernacki (MS).

W sobotę Rada Federacji - wyższa izba parlamentu Rosji -  zezwoliła prezydentowi Putinowi na wprowadzenie sił zbrojnych na terytorium Ukrainy w celu ochrony mieszkających tam Rosjan i interesów Rosji. W odpowiedzi na Ukrainie zwołano na niedzielę nadzwyczajne posiedzenie Rady Najwyższej. Zadecydowano na nim o mobilizacji wojskowej. 

ja, KPRM