Putin będzie zadowolony, jeżeli uda mu się przyłączyć Krym do Rosji, uważa profesor Richard Pipes, sowietolog i były doradca prezydenta Ronalda Reagana. - I Ukraińcy nic nie zrobią. Jeżeli dojdzie do jakiejś wojny na Krymie, to niewykluczone, że wojska rosyjskie pójdą dalej - powiedział Pipes na antenie RMF FM.
- Putin chce przyłączyć Krym do Rosji, bo on do lat 50. poprzedniego wieku należał do Rosji. Chruszczow oddał Krym, a większość Rosjan wciąż nie może się z tym pogodzić. Putin też nie może się z tym pogodzić. Jeżeli Ukraińcy nie będą walczyć, to on przyłączy Krym do Rosji - uważa Richard Pipes - podaje RMF FM.
Według Pipesa Zachód nie może militarnie powstrzymać Rosję. - Chyba nie dojdzie do wojny między Wschodem a Zachodem. Rosją a Zachodem. Ale oni mają różne inne - ekonomiczne i moralne - sposoby, żeby izolować Rosję. Bo to jest zupełnie skandaliczne, co Rosjanie robią. To samo zrobili w Gruzji parę lat temu. Wkroczyli do Gruzji, zajęli parę prowincji. I świat się z tym pogodził. Ale świat nie może się pogodzić, że można wkroczyć do suwerennego państwa i odciąć część jego terytorium. Są różne sposoby - oprócz wojennych, do tego nie dojdzie oczywiście - ekonomiczne, społeczne, taktyczne itd. itp., których można używać - mówi profesor.
Richard Pipes uważa, że konflikt ten może zakończyć się na tym, że Rosja przyłączy do siebie Krym. - Do tego chyba dojdzie. A jeżeli dojdzie do jakiejś wojny między Rosją a Ukrainą, to świat nie będzie brał w tym udziału. To będzie lokalna wojna - dodaje Pipes.
RMF FM, tk
Według Pipesa Zachód nie może militarnie powstrzymać Rosję. - Chyba nie dojdzie do wojny między Wschodem a Zachodem. Rosją a Zachodem. Ale oni mają różne inne - ekonomiczne i moralne - sposoby, żeby izolować Rosję. Bo to jest zupełnie skandaliczne, co Rosjanie robią. To samo zrobili w Gruzji parę lat temu. Wkroczyli do Gruzji, zajęli parę prowincji. I świat się z tym pogodził. Ale świat nie może się pogodzić, że można wkroczyć do suwerennego państwa i odciąć część jego terytorium. Są różne sposoby - oprócz wojennych, do tego nie dojdzie oczywiście - ekonomiczne, społeczne, taktyczne itd. itp., których można używać - mówi profesor.
Richard Pipes uważa, że konflikt ten może zakończyć się na tym, że Rosja przyłączy do siebie Krym. - Do tego chyba dojdzie. A jeżeli dojdzie do jakiejś wojny między Rosją a Ukrainą, to świat nie będzie brał w tym udziału. To będzie lokalna wojna - dodaje Pipes.
RMF FM, tk