Były minister spraw zagranicznych, profesor Adam Daniel Rotfeld, w rozmowie z Programem 1. Polskiego Radia stwierdził, że Rosja nie zaatakuje Ukrainy. Zaznaczył też, że Kreml prowadzi politykę nieadekwatną do zaistniałej sytuacji.
Zdaniem Rotfelda rozlokowanie rosyjskich wojsk na Krymie miało na celu wprowadzenie atmosfery zagrożenia. Ukraina ma znaczenie dla Rosji ze względu na historyczne więzy m.in. gospodarcze i językowe. Stwierdził też, że to „co się wydarzyło w ciągu ostatnich tygodni będzie miało bardzo negatywne skutki nie tylko dla Europy czy Ukrainy, ale także dla Rosji”.
– Obecnie jednak będziemy mieli do czynienia z długim procesem. Wierzę, że doprowadzi on ostatecznie do tego, że Ukraina skorzysta z otwartego okna na ukształtowanie swojej własnej niepodległości, a Rosja będzie respektować jej integralność terytorialną – w ten sposób Rotfeld odniósł się do puczu Janajewa w ZSRR w 1991 r., który jego zdaniem stanowił dla Polski mniejsze zagrożenie, niż obecne wydarzenia na Ukrainie.
Na koniec profesor stwierdził, że polityka, którą prowadzi Władimir Putin jest oparta na „strachu przed wolnością, demokracją i emancypacją własnego społeczeństwa”. – Rosja chce być otoczona przez państwa słabe, które będą od niej zależne. Tymczasem szansą dla Rosji jest to, by były to państwa silne, które będą utrzymywać stosunki z Rosją nie dla tego, że muszą, tylko dlatego, że to będzie zgodne z ich interesami – podsumował Rotfeld.
kl, Polskie Radio
– Obecnie jednak będziemy mieli do czynienia z długim procesem. Wierzę, że doprowadzi on ostatecznie do tego, że Ukraina skorzysta z otwartego okna na ukształtowanie swojej własnej niepodległości, a Rosja będzie respektować jej integralność terytorialną – w ten sposób Rotfeld odniósł się do puczu Janajewa w ZSRR w 1991 r., który jego zdaniem stanowił dla Polski mniejsze zagrożenie, niż obecne wydarzenia na Ukrainie.
Na koniec profesor stwierdził, że polityka, którą prowadzi Władimir Putin jest oparta na „strachu przed wolnością, demokracją i emancypacją własnego społeczeństwa”. – Rosja chce być otoczona przez państwa słabe, które będą od niej zależne. Tymczasem szansą dla Rosji jest to, by były to państwa silne, które będą utrzymywać stosunki z Rosją nie dla tego, że muszą, tylko dlatego, że to będzie zgodne z ich interesami – podsumował Rotfeld.
kl, Polskie Radio