Kidawa-Błońska: Nic nie jest dane raz na zawsze

Kidawa-Błońska: Nic nie jest dane raz na zawsze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Kidawa-Błońska (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Małgorzata Kidawa-Blońska, rzecznik rządu, mówiła w TOK FM o poczuciu bezpieczeństwa w Polsce oraz dyplomatycznych działaniach, które podejmują państwa zachodnie względem Rosji.
– Przez ostatnie lata nabraliśmy pewności, że to, że jesteśmy w UE, w NATO, że żyjemy w nowoczesnej części świata, daje nam poczucie absolutnego bezpieczeństwa – zaczęła Kidawa-Błońska. – Okazuje się, że kilkaset kilometrów od nas mogą się dziać rzeczy, które zmieniają wyobrażenie o tym, jak wygląda Europa. Zbyt szybko zapomnieliśmy, że w historii nic nie jest dane raz na zawsze. Mam jednak nadzieję, że ten problem uda się rozwiązać w sposób pokojowy. Uda się, bo Europa, Ameryka i inne kraje świata mówią jednym głosem. A to rzadko się zdarza. To także zasługa polskiej dyplomacji – dodała.

Rzecznik rządu uważa, że „dyplomacja ma swój język i czasem słowa, które dla nas są delikatne, w dyplomacji znaczą bardzo dużo”. Zdaniem Kidawy-Błońskiej „jeśli ministrowie spraw zagranicznych powiedzieli, że została wykonana agresja wobec Ukrainy, to jest bardzo mocne”. Jest to potwierdzeniem fakty, że podejmowane przez Rosję działania są równoznaczne z przekroczeniem norm i zerwaniem umówi. Rzecznik dodała, że „Ukraina jest od wielu lat niepodległa i wejście na jej teren jest niedopuszczalne, a powiedzenie tego przez ministrów jest bardzo mocnym sygnałem”.

– Mówienie o tym, że oddajemy Krym, to godzenie się na to, że za chwilę będziemy oddawali kolejny kawałek Ukrainy – kontynuowała. – Historia pokazuje, że gdy dla chwili spokoju oddala się problemy, zawsze źle się to kończy. Ukraina powinna być całością i nie możemy dać przyzwolenia, że będzie rozbierana kawałek po kawałku. Jeżeli nie będzie stanowczego "nie", na naszych oczach może narodzić się potwór – stwierdziła Kidawa-Błońska.

Posłanka Platformy Obywatelskiej odniosła się również do kwestii sprzedaży broni z Europy do Rosji, pomimo trwającego kryzysu na Ukrainie. – To problem, bo produkcja broni jest opłacalnym działem gospodarki. Obowiązuje zasada, że broni nie sprzedaje się do krajów objętych embargiem. W tym momencie Rosja i Ukraina nie są nim objęte – podsumowała.

kl, TOK FM