- Rosja pogwałciła fundamenty istniejącego porządku międzynarodowego - stwierdził na antenie TVN24 prof. Adam Rotfeld, były minister spraw zagranicznych.
W ocenie Rotfelda zarówno obywatele Ukrainy, którzy czują się Rosjanami jak i obywatele Rosji mieszkający na Krymie nie byli dyskryminowani. - Powiedzmy sobie otwarcie, tam nie było nigdy problemów - zaznaczył. Zdaniem byłego szefa MSZ problemy na Krymie stworzono sztucznie.
- Stosunki między państwami uwzględniają trzy elementy: wartości, interesy i siłę. Rosjanie całkowicie odrzucili ten pierwszy element - wartości, do których należy respektowanie prawa - mówił Rotfeld.
Zdaniem Rotfelda, rozwój sytuacji na Krymie przyniesie negatywne skutki dla samej Rosji. - Rosja przez przyłączenie Krymu zapłaci taką cenę, że to jej wyjdzie bokiem. To jej się nie opłaci - stwierdził.
Były minister spraw zagranicznych dodał, że na Ukrainie narastają antyrosyjskie nastroje. - Rosja powinna zrozumieć, że dotknęła sprawy, która ma poważne konsekwencje - powiedział.
- Mam nadzieję, że do najgorszego nie dojdzie: do użycia siły. I że ostatecznie pokojowe rozwiązanie będzie wynegocjowane - podsumował.
ja, tvn24
- Stosunki między państwami uwzględniają trzy elementy: wartości, interesy i siłę. Rosjanie całkowicie odrzucili ten pierwszy element - wartości, do których należy respektowanie prawa - mówił Rotfeld.
Zdaniem Rotfelda, rozwój sytuacji na Krymie przyniesie negatywne skutki dla samej Rosji. - Rosja przez przyłączenie Krymu zapłaci taką cenę, że to jej wyjdzie bokiem. To jej się nie opłaci - stwierdził.
Były minister spraw zagranicznych dodał, że na Ukrainie narastają antyrosyjskie nastroje. - Rosja powinna zrozumieć, że dotknęła sprawy, która ma poważne konsekwencje - powiedział.
- Mam nadzieję, że do najgorszego nie dojdzie: do użycia siły. I że ostatecznie pokojowe rozwiązanie będzie wynegocjowane - podsumował.
ja, tvn24