Były kanclerz Niemiec, Gerhard Schroeder zabrał głos ws. Ukrainy na panelu dyskusyjnym, który zorganizował tygodnik "Die Zeit". Po przegranych wyborach, dawny kanclerz szefował radzie nadzorczej Nord Stream - kontrolowanego przez Rosję koncernowi budującego Gazociąg Północny. - Mogę wyobrazić sobie, co nim kieruje - wypowiedział się na temat Władimira Putina.
- Przywództwo UE w Brukseli nie ma ani trochę pojęcia o tym, że Ukraina jest podzielonym krajem, i że tak nie można z nim postępować - powiedział Schroeder cytowany przez "Deutsche Welle". Schroeder skrytykował postępowanie Unii Europejskiej w sprawie Ukrainy. Powiedział, że nie wzięto pod uwagę specyfiki Ukrainy, wobec czego popełniono sporo błędów.
- Zastanawiam się, czy można tak kulturowo podzielony kraj jak Ukraina stawiać przed taką alternatywą: stowarzyszenie albo unia celna z Rosją. Raczej należało umożliwić jedno i drugie - twierdzi Schroeder.
Ponadto, według niego nie ma wątpliwości co do kontrowersyjnego zajęcia przez Rosję Krymu. - Oczywiście, że to, co się dzieje na Krymie, jest łamaniem prawa międzynarodowego. - uważa Schroeder.
Przypomniał jednak, że z "szafowaniem" prawem międzynarodowym należy być ostrożnym, gdyż sam Schroeder w 1999 r. znalazł się w podobnej sytuacji, jak Putin. NATO zbombardowało wówczas suwerenne państwo - Serbię.
- Mogę wyobrazić sobie, co nim kieruje - powiedział o Putinie Schroeder. Dodał, że rosyjski prezydent chce zjednoczyć Rosję, rozwijać ekonomicznie i "utrzymać dużą i silną na równi z USA".
- Z historycznego punktu widzenia, po upadku żelaznej kurtyny, Rosja musiała zaakceptować nową rzeczywistość, czyli "niepożądane zmiany". - zakończył.
DK, Deutsche Welle
- Zastanawiam się, czy można tak kulturowo podzielony kraj jak Ukraina stawiać przed taką alternatywą: stowarzyszenie albo unia celna z Rosją. Raczej należało umożliwić jedno i drugie - twierdzi Schroeder.
Ponadto, według niego nie ma wątpliwości co do kontrowersyjnego zajęcia przez Rosję Krymu. - Oczywiście, że to, co się dzieje na Krymie, jest łamaniem prawa międzynarodowego. - uważa Schroeder.
Przypomniał jednak, że z "szafowaniem" prawem międzynarodowym należy być ostrożnym, gdyż sam Schroeder w 1999 r. znalazł się w podobnej sytuacji, jak Putin. NATO zbombardowało wówczas suwerenne państwo - Serbię.
- Mogę wyobrazić sobie, co nim kieruje - powiedział o Putinie Schroeder. Dodał, że rosyjski prezydent chce zjednoczyć Rosję, rozwijać ekonomicznie i "utrzymać dużą i silną na równi z USA".
- Z historycznego punktu widzenia, po upadku żelaznej kurtyny, Rosja musiała zaakceptować nową rzeczywistość, czyli "niepożądane zmiany". - zakończył.
DK, Deutsche Welle